Trzeci dziś poniedziałek od tego czasu jak zaczęłam pisać. Wiem jak zacząć dzisiejszy dzień w pamiętniku. 20 kwiecień jest już dziś, lato obiecują dobre. Pogoda ładna. Po śniadaniu zamiotłam pokój i wycierałam szklanki, talerze, które mama myła. Czytałam właśnie „Miłość wodza”, kiedy przyszła Zocha i zawołała mnie i zaczęła prosić abym opowiedziała jej bajkę i opowiedziałam jej „o rybaku i geniuszu” i dwie inne. Po 10-tej Kazik i Tadek poszli na naukę przyszli o 12-tej. Po południu mama poszła do ogrodu a ja pozmywałam i poszłam do ogrodu po 6-tej. Do domu przyszła o 8 ½ Był dziś ślub p. Jadzi Jędrzejowskiej siostry Heli z p. Wacławem, jak się nazywa nie wiem, bo mówią, że nie wiedzą. Następnie była kolacja i Józek koniecznie chce przeczytać mój pamiętnik, ale mu nie dam. Oleś znów mówi żebym mu dała do schowania. Późno już.
Oto ogloszenie, ktore znalazlam w Kurjerze Warszawskim z d. 1 (13) XII 1861 r., w N° 294:
"Nizej podpisany otworzyl w tych dniach, w miescie Czestochowie, przy ulicy Panny Marji, w domu wlasnym, NOWY HANDEL, z najobfitszym doborem Win, nadto zaopatrzywszy tenze Handel w swieze towary, ktore rowniez jak Wina po cenach najumiarkowanszych sprzedawac bede. Mam nadzieje, iz rzetelne postepowanie powyzszej firmy, jako od dwudziestu lat istniejacej, dostateczna jest rekojmia dla JW. i WW. Panow Obywateli tej okolicy. - Z czem mam zaszczyt polecic sie. Leon Wodzinski".
_____________
A.F.
Kilka osob z 1837 r. na podst. "Gazety Porannej" z 14 IV 1837 r. N° 9, s. 1
(...) Propinacya czyli wyszynk trunkow piwa i wodki, a manowicie w karczmach i szynkach w territorium miasta Nowej-Czestochowy znajdujacych sie, to jest: w karczmach Ignacego Kucharskiego, Jozefa Rozpendowskiego, Andrzeja Sarzynskiego, Urbana Maczynskiego, Franciszka Klimkiewicza, Wiktoryi Slocinskiej i Franciszaka Bielaskiego, w szynkach na przedmiesciu Stej Barbary, Sebastyana Stryczewskiego, Jozefa Socinskiego i Jakoba Wilczynskiego (...)
______________