"Głównie to rezultat wysokiej śmiertelności dzieci i niemowląt. Kobiety rodziły w gronie innych matek, babek, położnych... Jeżeli obecne przy porodzie zgodnie uznawały, że rodziny nie stać na utrzymanie kolejnego dziecka albo ma ono małe szanse na przeżycie, doprowadzały do jego śmierci. Nie dokonywano zabójstwa, raczej zaniedbania. Nikt nie zgłaszał tego jako przestępstwa, bo poniekąd cała wieś brała za to odpowiedzialność."
Siedzę w genealogii już od kilku lat i wierzę, że tak właśnie się działo - przodkowie zaskakiwali, przepaść kulturowa okazuje się nierzadko rozległa. Natomiast w jakiś sposób mnie to przeraża.
The following user(s) said Thank You: Wiesław Macoch
Artykuł oparty, moim zdaniem, na domysłach, w zasadzie chyba prawdziwych.
Chętnie jednak dowiedziałbym się, z analizy jakich ksiąg kościelnych autor wysnuł wniosek, że ok. 30 % małżeństw zawieranych było z powodu ciąży.
Dotychczas zindeksowałem kilka /kilkanaście/ tysięcy aktów małżeństw i nie spotkałem się, żeby napisano w akcie , że kobieta jest w ciąży.
Mam też duże wątpliwości odnośnie uśmiercania dzieci. Z dotychczas zindeksowanych przeze mnie, aktów zgonów wynika, że odsetek zgonów dzieci do 1, 2 dni jest stosunkowo niewielki. Sądzę, że wysoka umieralność dzieci wynikała głównie z warunków sanitarnych, higienicznych, niedożywienia kobiet w ciąży.
Pozdrawiam
Ostatnia6 lata 9 miesiąc temu edycja: Stanisław Jegier od.
The following user(s) said Thank You: Michał Urbaniak
Z moich badań wynika, że takie dzieci często nie miały aktu zgonu.
Przeglądałem raptularz z Przystajni na FS - tam znajdują się notatki, z których później powstały akty urodzenia. Często któreś z dzieci jest skreślone i tylko z dopiskiem - umarło. Ich aktów zgonu próżno szukać w księgach metrykalnych.
Tak dowiedziałem się, że moi przodkowie mieli jeszcze dwóch synów.
No i że córka innych przodków umarła jako półroczne dziecko - również nie ma po tym śladu w księgach.
Ostatnia6 lata 9 miesiąc temu edycja: Michał Urbaniak od.
The following user(s) said Thank You: Wiesław Macoch
Ja nie kwestionuję, że jakaś ilość kobiet brała ślub będąc w ciąży, tak było, jest i będzie.
Ja pisałem o 30%. Jestem ciekawy czy autor posiada dane statystyczne korelujące datę ślubu z datą urodzenia dziecka?
Panie Michale, czy Pan nie przesadza używając sformułowania , "takie dzieci c z ę s t o nie miały aktu zgonu"?
Księża mieli obowiązek ewidencjonowania zgonów, a mieli dobre rozpoznanie odnośnie urodzin.
Ostatnia6 lata 9 miesiąc temu edycja: Stanisław Jegier od.