Witam,
poszukuję wszelkich informacji na temat zamachu na granatowego komisarza oraz gestapowca w pobliżu więzienia na Zawodziu (Częstochowa) w dniu 12 marca 1944r.
Próbuję ustalić czy taka akcja rzeczywiście miała miejsce, ponieważ przekaz rodzinny dotyczący Franka Bisia odbiega od tego opisanego w gazecie. Wieść mówiła, że został zastrzelony przed swoim domem gdzie leżąc prawie przez cały dzień konał bo rodzina nie mogła wyjść z domu by go ratować, skończyli by tak samo jak on. Koledze, który z nim przyszedł odwiedzić bliskich, udało się uciec.
Pytanie: czy była to opowiastka na potrzeby ówcześnie rządzących (PRL-u)? Niestety nie wiem w jakiej formacji partyzanckiej służył. Moje przypuszczenia są takie, że mogła to być Armia Krajowa dlatego też nie mówiono jak naprawdę zginął. Czy to ma sens?
Sięgnęłam już po takie pozycje jak "Cień swastyki nad Jasną Górą" oraz "Jodła-Okręg Radomsko-Kieleckiej Armii Krajowej 1939-1945" W.Borzobohaty. Nie ma nic na temat takiej akcji, a spis nie zawiera nazwisk Franka czy Władka.
Dołączam skan wycinka z gazety.
Z góry dziękuję za zainteresowanie i pomoc!
Pozdrawiam! Agnieszka