Może ktoś będzie mi w stanie pomóc. Otóż przeglądając ostatnio jeden z egzemplarzy Obwieszczeń publicznych - dodatku do dziennika urzędowego ministerstwa sprawiedliwości z 1922 roku zupełnie przypadkowo natknąłem się na obwieszczenie dotyczące jakiejś sprawy spadkowej po moim pradziadku zmarłym w 1918 roku.
Z tego co wiem, nie zajmował on żadnego eksponowanego stanowiska, był zwykłym rolnikiem (czy też bardziej wówczas włościaninem) i kowalem. Poniżej cytuję fragment o którym pytam:
Notariusz przy wydziale sądu okręgowego w Kielcach (...) obwieszcza, że otwarte zostały postępowania spadkowe po zmarłych: (...) Ludwiku Cicheckim. własc. działek Nr 14 i 19, każda o przestrzeni 5 dzies. 484 sąż., z dóbr Bebelno pow. Włoszczowskiego. (...)
Termin regulacji powyższych spadków wyznaczony został na (...) w kancelarii notariusza (...) dokąd interesowani winni wraz z dowodami stawić się, pod skutkami prekluzji.
1. Czy w każdym przypadku po zmarłym odbywała się taka procedura w stosunku do jego majątku czy tylko w jakichś szczególnych przypadkach?
2. Czy byłby ktoś w stanie przeliczyć podany powyżej obszar na współczesne jednostki powierzchni?
AD1. Postępowanie było wszczęte pewno dlatego, że "otwarto" testament złożony u notariusza a zostały do podziału dość spore działki gruntu. W innym przypadku takiego postępowania się nie prowadzi no chyba, że jest pozostawiony majątek a spór toczą spadkobiercy ale to już prowadzi sąd cywilny a nie notariusz.
J K R napisał: AD1. Postępowanie było wszczęte pewno dlatego, że "otwarto" testament złożony u notariusza a zostały do podziału dość spore działki gruntu. W innym przypadku takiego postępowania się nie prowadzi no chyba, że jest pozostawiony majątek a spór toczą spadkobiercy ale to już prowadzi sąd cywilny a nie notariusz.
Dziękuję za wyjaśnienia, jednak jakoś nie mogę uwierzyć w to, że ponad sto lat temu zwykły włościanin składał testament u notariusza. Raz, że trzeba było po prostu wiedzieć jak to zrobić, dwa, że trzeba było mieć też zapewne na to pieniądze... No i dlaczego testament otwarto dopiero 4 lata po śmierci?
Jak najbardziej było to możliwe. W AP w Radomiu znalazłem kilka dokumentów dotyczących moich chłopskich przodków macierzystych, np. testament oraz akt sprzedaży 8-morgowego gospodarstwa przez prapradziadka pradziadkowi za 300 rubli srebrem z roku 1871. Podobne akty dotyczące dalszej rodziny ze strony ojca są w dokumentach notariuszy częstochowskich przechowywanych w AP w Częstochowie.
Ostatnia6 lata 3 tygodni temu edycja: Rafał Molencki od.