Witam serdecznie,zaczynam poszukiwania swoich przodków z Radomska. Niewiele lub prawie nic o nich nie wiem.
Mój pradziadek nazywał się Roch Podsadni, który zawarł związek małżeński ze Stanisławą Nowak najprawdopodobniej w Radomsku, nie wiem jednak, w którym roku. Na świat przyszło czworo dzieci (zapis w kolejności): Franciszek, Józef ur. w 1915 r., Teodozja Zofia Podsadnia ur. 25.05.1921r. oraz najmłodszy Czesław Podsadni.Wszystkie dzieci urodziły się w Radomsku. Po śmierci obojga rodziców (rok i przyczyna śmierci nieznana mi) Teodozja i Czesław trafili do Sierocińca. Moja babcia do Szamotuł, ochronki dla sierot prowadzonej przez Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi. Czesław, najmłodszy, skierowany został do innej miejscowości. Najstarszy z nich Franciszek wyjechał do Warszawy, gdzie zmarł, Józef do Chełma Lubelskiego, w którym został pochowany w 1964r. To niestety cała moja wiedza na temat moich bliskich.
Jeśli ktokolwiek może mi pomóc, proszę o kontakt.
W indeksie metryk chrztu Parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Dmeninie znalazłam Rocha Podsadniego ochrzczonego w 1876 roku. Nie wiem jednak, czy to dobry trop...
Najpierw radziłbym zacząć od znalezienia aktu urodzenia któregoś z ich dzieci, bądź aktu zgonu pradziadka, lub aktu jego ślubu. Tam może znajdować się jakaś informacja na temat miejsca urodzenia. Ten Roch z Dmenina może, ale nie musi, być Pani przodkiem. Lepiej więc szukać danych o nim po kolei, a nie tak na wyrywki. Taka jest moja rada, podyktowana własnym doświadczeniem.
Od siebie mogę jeszcze dodać, że kiedyś korzystałem z pomocy kancelisty tej parafii. Pomógł mi, więc mogę z czystym sumieniem poradzić Pani skontaktowanie się z nim.
Podsadni Franciszek w Warszawie był moim ojcem .Miał jeszcze jednego syna i dwie córki .Imion nie wymieniam bo pewnie by niechcieli.Był złym człowiekiem.
Dziękuję za wiadomość. Jeśli Franciszek jest synem Rocha i Stanisławy z.d. Nowak urodzonym w Radomsku, a zmarłym i pochowanym w Warszawie, oznacza być może, że jesteśmy spokrewnieni. Posiadam zdjęcia ze ślubu mojej kochanej Babci Tosi, na którym być może jest Pana ojciec. Chętnie je prześlę.
Wtedy będzie to oczywiste...
Nie wiem, jakim był człowiekiem. Poznałam go będąc jeszcze dzieckiem. Trwało to jednakże bardzo krótko, zaledwie kilka dni. Posiadam pewne informacje.
Moja hipoteza na temat Pana ojca jest taka sama. Oddał moją babcię i Jej brata do sierocińca i najprawdopodobniej pozbawił ich jakichkolwiek dóbr (choćby spadek był niewielki)po rodzicach.
Proszę o kontakt, jeśli możemy wymienić się informacjami. Mój e-mail maripodgorska@wp.pl
Pozdrawiam serdecznie.
Mariola
P.S.
Moja Babcia była bardzo dobrym człowiekiem.