Przesłałem indeks najstarszych chrztów z parafii Koziegłówki (1595-1642). Są to jedne z pierwszych zapisów metrykalnych w naszym regionie i należy zdawać sobie sprawę z różnych ograniczeń. Czasem zapis jest wyblakły, są duże kleksy, bardzo niewyraźne pismo i nie wszystko jest czytelne. Dość często brakuje a to imienia dziecka, a to któregoś z rodziców - pozostawiono puste miejsce (piszę wtedy "niepodane"). Nie zawsze jest wymienione nazwisko, albo z przeoczenia, albo wynika to z faktu, że nazwiska dopiero powstawały w tym czasie. Są warianty, np. Krawczyk alias Hyka alias Bajdiczek, Kitka alias Grabowski, Młynarz alias Gnida, itd.
Nie ma pewności, że wszystko odczytałem dobrze, ale musiałem podejmować arbitralne decyzje odnośnie do interpretacji zapisów. Zapis "Placek" może oznaczać zarówno Placek, jak i Płaczek. Często są podane nazwy zawodów i nie wiadomo, czy to nazwisko, przydomek czy też tylko określenie zawodu, funkcji, wielokrotnie podane w formie łacińskiej, np. Molitor (Młynarz), (Ferri) Faber (Kowal),Sartor (Krawiec), Hortulanus (Zagrodnik), Silesij (Ślęzak), Scultetus (Sołtys), itd. Trzeba wreszcie wziąć pod uwagę, że wtedy dopiero tworzyły się zasady ortografii polskiej i np. Sołtys może mieć formy Szoltijs, Scholtiss, Kleszcz - Klesc, Hejdzik - Heijdijk, Cygan - Czijgan, Szewczyk - Sewczik, itp. Są bardzo częste zdrobnienia: Goczał vs. Goczalik, Kowal vs. Kowalik, Gajda vs. Gajdziszek, Noga vs. Noska, Nóżka, Cieśla vs. Cieślik, itd., formy żeńskie: Wronina od Wrona, Muszanka od Mucha, Kowalka od Kowal, Cieszowszczanka od Cieszowski , itd. W przypadku dzieci nieślubnych w rubryce ojciec piszę "nieznany", ale jest też jeden przypadek dziecka nieślubnego tylko z imieniem i nazwiskiem ojca, nie ma w ogóle wymienionej matki!
Ciekawostką są nieużywane już chyba dziś imiona Brecjan, Tyburcjusz, Pudencjana, Emerencjana i to nadawane w rodzinach chłopskich. A najbardziej zadziwiło mnie nazwisko Wyźrzypołudnie (czyli wyjrzy południe w różnych wariantach ortograficznych).