Tydzien - 31 Grudnia (12) Stycznia 1890 rok - N° 2
- Nowe rozporzadzenie. Od Nowego roku n. st. weszlo w wykonanie rozporzadzenie nakazujace by sluzba ruchu, przy kolei zelaznej Warszawsko-Wiedenskiej, uzywala w stosunku do pasazerow urzedowego jezyka. Osoby nie rozumiejace takowego, winny sie porozumiewac z konduktorem za pomoca tlumaczow.
Tydzien - 7 (19) Stycznia 1890 rok - N° 3
- W czestochowskiem, jak pisze "Kur. Codz.", doszlo do skutku w ostatnich czasach kilka tranzakcyj z wloscianami, o ktorych zamilczec trudno. I tak, wlasciciel dobr Klobukowice, powiatu czestochowskiego p. Krieger zawarl uklad z wloscianami tychze dobr o zamiane sluzebnosci. "Za zrzeczenie sie swoich praw otrzymal kazdy posiadacz z osady siedem morgow dobrej ziemi i laki. W innych dobrach tegoz pana K., Kucharach, pomimo, iz wlasciciel ofiarowal wloscianom po dziesiec morgow gruntu na osade, zaledwie kilku z nich zgodzilo sie na zamiane. - Nabyty przed kilku laty przez wloscian folwark Krasice w powiecie czestochowskim, mimo iz las wyciety, a grunt malo bardzo rodzi, dzierza oni w swoim reku tak uparcie, jakby on im nie jednostki, ale milijary zyskow dawal. - Swiezo znowu chlopi z gubernii kieleckiej nabyli dobra Mokrzesz, 5350 morgow przestrzeni majace. Nowonabywcy, ktorzy za majatek zaplacili gotowizna rs. 185,000 obejmuja swoj nabytek od sw. Jana r.b., przyczem, rzecz prosta, zostanie on rozparcelowany, a przesliczne, starodrzewu pelne lasy, w pien wyciete".
Tydzien - 15 (27) Lipca 1890 rok - N° 30
Z Czestochowy. (...) Na ulicach oprocz szalonego kurzu i nie w pore usuwanych nieczystosci panuje jeszcze wzgledny porzadek (...) Coz mowic jednak o budynkach bedacych wlasnoscia prywatna, jesli nasz szpital, wlasnosc publiczna, nie odznacza sie zbytkiem czystosci. W szpitalu odbywaja sie sesyje miesieczne, przyjmuja sie chorzy na stala kuracyje i przychodni, szukajacy tu pomocy lekarskiej. Ci ostatni jednak, dla braku widocznie miejsca i odpowiedniego ambulatorijum, musza wyczekiwac co rano na ulicy. Szanowny lekarz Bieganski krzata sie okolo nich, radzi, amputuje, pisze recepty przy pomocy felczera i cala te czynnosc zalatwia jedynie z poczucia swojego powolania, gwoli ulzeniu cierpiacym. Blogoslawia go tez tlumy biednych, blogoslawia jako dobrego lekarza i zacnego czlowieka. Jako osoba postronna, do wewnatrz szpitala gwoli zaspokojenia tylko mojej ciekawosci jako waszego korespondenta, dostac sie nie moglem. Zajrzalem jednak na dziedziniec szpitalny, zarosniety trawa, na ktorym, niby na lace, pasla sie czyjas krowa; zewnatrz zas przed wychodzacym na ulice Panny Maryi frontem szpitala, widzialem czystosc holenderska i bez chustki od nosa przejsc tam nie moglem. Won, wydzielajaca sie z miejsca ustepowego jest zabojcza! Wszelkie przedsiebrane srodki dezynfekcyjne, nie moga zaradzic zlemu. Czasby pomyslec chyba o zasypaniu dolu i zamianie go na klozety z proszkiem otwockim. Szpital ma podobno 35 lozek dla chorych na trzystutysieczna ludnosc zamieszkujaca powiat. Ztad zdawacby sie moglo, ze zdrowotnosc miasta naszego jest unikatem srod miast europejskich (...) Oprocz miszmatow otaczajacych szpital, straszna ciemnota jego polozenia zwraca na siebie uwage; sasiaduje on bowiem z teatrem z jednej strony, a ze stacyja kolei zelaznej z drugiej. Ciagly turkot uliczny przejezdzajacych wehikulow, swist parowozow, drzenie szyb w oknach, przechodzenie pociagow bezustannie denerwuje chorych. Lecz coz na to poradzic, skoro dla braku funduszow nie ma wyjscia z tego polozenia. Podobno "opieka" ma zamiar budowac nowy szpital w miejscowosci wiecej dogodnej; rozeslala tez nawet kiedys do wszystkich z prosba o wsparcie materyjalne. Spodziewacby sie nalezalo najwiekszych ofiar od pp. fabrykantow, jako od tych, ktorzy dostarczaja szpitalowi kontyngensu pokaleczonych i tych, ktorzy w zdrowym stanie robotnika korzystaja z jego sily fizycznej dla wzbogacenia swych kas zelaznych. Powinni oni brac przyklad z obywateli lodzkich, u ktorych bezustannie powstaja instytucyje, swiadczace nie tylko o ruchliwosci ich umyslu, ale i rozwinieciu uczuc humanitarnych i zrozumieniu wymagan czasu (...)
Tydzien - 29 Lipca (10 Sierpnia) 1890 rok - N° 32
- Nominacyje. Nadzorca szpitala N.M. Panny w Czestochowie mianowany zostal dymisyjonowany podpulkownik Kuzmin.
Tydzien - 1890 rok - N° 8
(...) W Czestochowie od kilkunastu lat (bodaj czy nie od 1864 r.) kwateruja nastepujace oddzialy wojsk: dwa pulki strzelcow (3200 zolnierzy), pulk dragonow (1200) i brygada strazy pogranicznej (przeszlo 1000); razem 5400 ludzi mlodych, zdrowych, niezbyt spracowanych i wzglednie dobrze odzywionych. Ludzie ci zyjac w celibacie, maja dosc czasu i az nadto dobrych checi do polowania na cnote niewiescia. Nie trzeba zapomniec, ze te 5400 synow Marsa stanowia prawie 5-ta czesc ogolnej ludnosci Czestochowy (...)
___________________________________________
A.F.