Szanowny Panie Krzysztofie, bardzo dziękuję za tak obszerną i wyczerpująca odpowiedź. Józef Krasuski jest pochowany na cmentarzu w Przystajni, ma niepozorny, sarkofagowy nagrobek, usadowiony tyłem do grobów, które Pan wymienił. Mam zdjęcia. Zgromadzone do tej pory materiały dotyczą zawodowej i dydaktycznej ścieżki. Jest ich na tyle dużo, że prostują i, przede wszystkim, uzupełniają życiorys. Dotarłam do większości metryk. Morycz h. Korab, zmarł w Podłężu w wieku 75 lat dn. 1.03.1919 r.. W Podłężu zmarła tez (10.12.1933 r.) Antonina Krasuska, córka Antoniego i Teresy, urodzona w Warszawie 10.04.1858 r. W akcie zgonu nie ma bliższych danych, więc nadal nie wiem do końca kim była. Żona Wanda, również zmarła w Podłężu. Z Gembarzewskich była matka Wandy, 1v Tychy, 2v Sarnowiczowa. Właścicielka majątku pod Łomżą. Tam pracował jako leśnik-wykładowca Józef i tam urodziła się Wanda, później Moryczowa. Prawdopodobnie też i Kazimiera, ale czekam na potwierdzenie. Ciekawostką jest, że Nepomucena Gembarzewska, a właściwie Sarnowiczowa niosła, wraz z bywszym nadleśniczym Gembarowiczem, do chrztu swoja wnuczkę. Nie wiem kim był wspomniany Stefan Zygmunt. Synem? Możliwe, ale choc pochowany jest w Przystajni nie dotarłam do metryk. Mógł się urodzić ... wszędzie, bo Józef Krasuski pracował w różnych, odległych od siebie, miejscach - od Warszawy, Łomży, poprzez Petersburg po Puławy. Matką Józefa była nie kto inny jak generałówna Kajetanówna Stuart.
Wanda Moryczowa publikowała też w pismach kobiecych. Mam takie małe opowiadanko. Rzeczywiście, nie ma śladu po pamiętniku. Dostępny w GCz ma numer chyba 63, ale na wcześniejsze nie natrafiłam. Szkoda, bo ładnym językiem pisany.
Dzięki Panu uzupełniłam dane Zofii i Kazimiery. Mam nadzieję, ze przy indeksacji, która teraz robię cos się jeszcze wyjaśni. Zgony od 1915- 3.08.1940 juz są dostępne. Nagrobki są zaniedbane i wątpię, czy ktoś z rodziny/spadkobierców o nich pamięta.
Jak wiele leśnictwo musiało znaczyć w życiu Krasuskiego, świadczy wyryty na nagrobku napis "Józef Krasuski, Wychowaniec b. Instytutu Agrotechnicznego w Marymoncie, emeryt, przeżywszy lat 80, zmarł 8.05.1912 r. Prosi o westchnienie do Boga""
Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Przyda się zapewne nie tylko mnie.
Jest Pan prawdziwą Skarbnicą Wiedzy
The following user(s) said Thank You: Krzysztof Łągiewka
Ostrzegałem początkujących genealogów, że na pana Krzysztofa nie ma mocnych - chodzi o znakomitą bazę, (materiały hipoteczne), precyzję opisu, dociekliwość, dokładność i umiejętność weryfikowania danych wynikających z dokumentacji ze stanem faktycznym . Do tego potrzebne są wyjazdy " za miasto" ,wędrówki po zaniedbanych nekropoliach i z tego, co pozostało w pejzażu po kataklizmie 1944- 1945 roku. Liczymy na dalszą znakomitą współpracę z TGZC. Zapraszamy p. Krzysztofa na czerwcowe spotkanie do Pałacu Ślubów (9 czerwca, godz. 17.00).
The following user(s) said Thank You: Michał Mugaj
Ostrzegałem początkujących genealogów, że na pana Krzysztofa nie ma mocnych - chodzi o znakomitą bazę, (materiały hipoteczne), precyzję opisu, dociekliwość, dokładność i umiejętność weryfikowania danych wynikających z dokumentacji ze stanem faktycznym . Do tego potrzebne są wyjazdy " za miasto" ,wędrówki po zaniedbanych nekropoliach i z tego, co pozostało w pejzażu po kataklizmie 1944- 1945 roku. Liczymy na dalszą znakomitą współpracę z TGZC. Zapraszamy p. Krzysztofa na czerwcowe spotkanie do Pałacu Ślubów (9 czerwca, godz. 17.00).
Informacje na temat wsi Kocin:
1.Strona internetowa Gminy Mykanów /ogólna historia wsi/
2.Artykuły TGZC /folwarki Starostwa Kłobuckiego/
3.Akta Komisji Porządkowej Cywilno-Wojskowej woj. Krakowskiego-spis mieszkańców z dn.31.12.1790r /porównując z metrykami niezbyt dokładny/
The following user(s) said Thank You: Barbara Bożek-Pattern
Andrzej Kuśnierczyk napisał: Ostrzegałem początkujących genealogów, że na pana Krzysztofa nie ma mocnych - chodzi o znakomitą bazę, (materiały hipoteczne), precyzję opisu, dociekliwość, dokładność i umiejętność weryfikowania danych wynikających z dokumentacji ze stanem faktycznym . Do tego potrzebne są wyjazdy " za miasto" ,wędrówki po zaniedbanych nekropoliach i z tego, co pozostało w pejzażu po kataklizmie 1944- 1945 roku. Liczymy na dalszą znakomitą współpracę z TGZC. Zapraszamy p. Krzysztofa na czerwcowe spotkanie do Pałacu Ślubów (9 czerwca, godz. 17.00).
Panie Andrzeju, mocni zawsze mogą się pojawić. Ja też wszystkiego nie wiem i cały czas uzupełniam swoje materiały. Dzieląc się swoją wiedzą otrzymuję czyjąś. Dzięki temu forum udało mi się już poznać kilka osób, które podzieliły się ze mną swoimi informacjami, których nie znałem. Na pewno będę kontynuował współpracę z TGZCz.