Witam ,od pewnego czasu prowadzę poszukiwania swoich korzeni w Truskolasach i okolicy. Chodzi o przodków noszących nazwisko Matuszczyk .Ostatnio natrafiłam w internecie na opracowanie "Okupacja ziem częstochowskich"
W opracowaniu tym znalazłam informację o bracie mojego ojca Leonie Matuszczyku zastrzelonym przez komendanta posterunku żandarmerii we Wręczycy.Dzisiaj otrzymałam akt zgonu Leona z USC Wręczyca.Jest bardzo mało informacji,ale jedna jest istotna.Zgłaszającym fakt zgonu był Komendant Policji z Blachowni. Interesuje mnie wszystko na ten temat.Czy mógł to być ten sam żandarm ,czy może był to polski policjant.Jeżeli ktoś znający historię tamtych lat i tamtych miejsc chciałby mnie oświećić to bardzo proszę.Jestem jak dziecko we mgle.A może są jeszcze jakieś opracowania na ten temat.Zaznaczam że chodzi o rok 1944.
Pozdrawiam Helena Matuszczyk.
24 kwietnia 1944 roku w Gnaszynie przez Niemców została popełniona zbrodnia powieszenia 10 zakładników. Około godziny 10 ze stron Blachowni przywieziono 10 mężczyzn i powieszono ich na oczach około 2000 ludzi. jeden ze skazańców, który był księdzem katolickim krzyknął " Jeszcze Polska nie zginęła", a jeszcze inny mężczyzna powiedział " My tu niewinnie giniemy". Zwłoki skazańców, kierujący akcją szef powiatowej placówki gestapo Mathias Chriestiansen kazał załadować samochód, który odjechał w kierunku Blachowni. Gnaszyniacy pamiętają o tych, którzy zginęli na tych ziemiach. W 55 rocznicę kaźni odbyła się uroczystość odsłonięcia mjejsa pamięci, którym jest żeliwny krzyż i granitowa tabliczka.
Witam! Przeglądając Forum napotkałam na post dotyczący "mordów dokonanych na Polakach przez Niemców" W ubiegłą sobotę mielismy zjazd rodzinny w Żelisławicach k.Siewierza. Rozmawiając z dalszą rodzinną o ich przodkach dowiedziałam się, iż jeden z nich zginął w niewyjaśnionych okolicznościach po aresztowaniu przez Niemców (prawdopodobnie) w grudniu 1944r w okolicach Kłobucka. Są tylko "strzępki" informacji, że miał (próbował) uciekać z jakiejś stodoły i został zastrzelony. Do dzisiaj nie wie rodzina gdzie jest pochowany i gdzie zginął. Tą osobą był Ignacy Nowak z Żelisławic.
Może przewineło się gdzieś to nazwisko? Będę wdzięczna za jaką kolwiek informację. Pozdrawiam Teresa Łukasik
Ostatnia12 lata 10 miesiąc temu edycja: Teresa Łukasik od.
Autor
