Mam pytanie o doświadczenia w poszukiwaniach przodków ,którzy wyemigrowali w latach +_ 1910 i dalej do Ameryki.
Odnalazłam częśc z nich na listach pasażerów statków i na tym koniec.Jest wiele stron \"poszukiwawczych\"polonii amerykańskiej ale płatnych.Ja nie mam pewności czy potomkowie moich pradziadków tam nadal są i czy mają te same nazwiska(Swoboda,Masek vel Massek).Mam ostatnie fotografie tych rodzin z lat 1952 ale bez podpisów gdzie wykonano .
Wiem,że mieszkali az do lat 195.... w stanie Ohio(Cleveland)
Być może oni boją się po tylu latach kontaktów z nieznanymi \"kuzynami \" z Polski.Pisałam do wielu osób o tym nazwisku ale bez odpowiedzi ale też bez zwrotu listow..
Jeżeli ktoś z Państwa ma doświadczenia w tym temacie proszę o kilka słów.
Hanna.
Witam serdecznie,
otóż mam kilka doswiadczeń -
1/ poszukując grobu mojej cioci w Anglii napisałam do Akcji Katolickiej w Londynie i po 3 dniach otrzymałam wyczerpującą informację, gdzie i kiedy została pochowana/nr kwatery na cmentarzu/
2/ mam pradziadka ,który ok.1890r. wyemigrował do Brazylii/znam jego imię i przypuszczalny wiek i liczbę osób-dzieci/- jego syn,a mój dziad zmarł w 1927r. i nic się nie zachowało/były listy po niemiecku pisane z Brazylii/.Przeglądałam stronę Polonii Brazylijskiej i tam odkryłam pewien ślad, choć nazwisko trochę zmienione.Napisałam na ich portalu życzenia świąteczne i po kilku dniach dostałam list od osób, które chcą mi pomóc, teraz czekam na efekty kontaktu
3/w Argentynie mieszka wnuczka zmarłej cioci z Anglii, syn cioci po Monte Cassino wyemigrował do Argentyny, zmarł w 1986r. i nie znałam nazwiska kuzynki po mężu- napisałam do Głosu Polskiego w Buenos Aires i już nawiązałam kontakt poprzez p. Barbarę Sobolewską z moja nieznaną kuzynką
4/ córki brata mojej mamy wyjechały do Holandii ok.1945, mam zdjęcia,jedno ślubne, ale nie znam nazwiska kuzynki po mężu- obie już pewno nie żyją /byłyby po 80-tce/- i tu mam kłopot, co i gdzie napisać.
Tyle moich perypetii - pozdrawiam noworocznie
Halina
Witam serdecznie,
ciekawa jestem, czy ktoś ma doświadczenie w poszukiwaniach na terenach obecnej Litwy i Białorusi. Z Achiwum w Wilnie przysłało mi kserokopię aktu zgonu pradziadka (1932r.). Jak do tej pory to mój jedyny sukces. Niestety,nie mam danych, abym mogła prosić o kopie dokumentów z podaniem dat i miejsc. Czy pozostaje mi tylko wyjazd tam i wertowanie ksiąg? W katalogach zasobów mormonów nie natrafiłam na to, co mogłoby mnie interesować. Wiem, że dostępne w internecie spisy nie są równoznaczne z zasobami. Bardzo chętnie skorzystam z porad.
Wszystkim życzę wielu sukcesów w podążaniu tropem starych aktów, serdecznie pozdrawiam, Helena
Jest baza danych ktora ma ponad 600 milionow ludzi juz nie zyjacych. Tam mozna zaczac. Ta baza nalezy do Mormonow ze stanu Utah, ale maja informacje wszystkich religii.