Ewidentnie Joanna Samuelowa vel Ruszowa, po polsku widzę raczej "Rusowa", ale "Gabryela Rusza", zatem Gabriel był Rus albo Rusz (na tym terenie jedni mówili: szyja, żaba, czapka, drudzy: syja, zaba, capka, to tzw. mazurzenie; stąd np. różne wersje nazwiska Szecówka, Secówka, Seczówka, Szeczówka czy nazwy wsi moich przodków Suliszowice, Szulisowice, Szulszewice, Sulszowicze, itp.).
Słowo po "w Śląsku" rozszyfrowałem dopiero po przeczytaniu aktu jej pierwszego ślubu w Częstochowie: