Witam
Poszukuję informacji dotyczących mojej prababci Zofi Jakubowskiej urodzonej w Poraju we wrześniu 1912. Próbuję dotrzeć do informacji o jej pierwszym mężu nazwisko Hartwich (imię prawdopodobnie Stanisław) zginął w Poraju podczas wojny. Nie trafiłam na żaden dokument z nimi powiązany. Mieli trzech synów: Feliksa, Wiesława i Stanisława. Proszę także o podpowiedź gdzie szukać metryki urodzonej w Poraju w 1943 Barbary Hartwich.
Ponieważ nie minęło jeszcze ustawowe 100 lat, księga urodzeń z 1943 będzie jeszcze przynajmniej do 2044 roku w USC, a pierwszy egzemplarz w kancelarii parafialnej.
Proszę wpisać do wyszukiwarki ( znajduje się na tej stronie) interesujące Panią nazwisko. Na szybko są i Jakubowscy i Hartwigowie oraz miejscowości gdzie miało miejsce zdarzenie (urodzenie. ślub, zgon) . To trochę podpowie w jakich miejscach szukać. A potem kolejno sprawdzać w szukajwarchwach i FamilySearch. Polecam również Zeszyty myszkowskie ( dostępne w internecie) bo znajdują się tam ciekawe informacje o Poraju napisane przez Pana Konrada Maszczyka. Nowszych aktów jak napisał Kolega wcześniej trzeba będzie szukać w USC.
W Poraju jest USC. Proszę zadzwonić i dowiedzieć się czy maja księgi z tych lat. I myślę, że księgi z lat czterdziestych XX w. będą też w parafii Przybynów. Powodzenia i cierpliwości. Pozdrawiam
Przepraszam za pomyłkę w nazwisku. I na cmentarzu ( jak trafnie Kolega Rafał podpowiedział) w Poraju są nagrobki z jednym i drugim nazwiskiem, które Panią interesują. Od siebie dodam, że i Tomzikowie mieszkają w tej miejscowości .
Tytułem uzupełnienia, w księgach przybynowskich będą wpisy dot. Poraja tylko do 1916, kiedy powstała samodzielna parafia w Choroniu i tam powinny być wpisy porajskie z lat 1916-1950. Sytuacja skomplikowała się podczas wojny, gdyż Poraj został dołączony do Rzeszy, a Choroń pozostał po stronie polskiej zwanej wtedy Generalnym Gubernatorstwem. Zatem granica przebiegała przez środek parafii. Nie wiem, w której parafii zapisywano mieszkańców Poraja w latach 1939-1945.
A Hartwichowie byli osadnikami niemieckimi w Dębowcu, pierwszy chyba był Johann (Jan). Wiem, bo moja wtedy ponad 70-letnia praprababcia po owdowieniu wyszła za mąż za jego syna, też Jana i też wdowca.
Dziękuję bardzo za wskazówki. Część tych informacji znalazłam już wcześniej, niemniej jednak nigdzie wzmianki o małżeństwie Zofii i domniemanego Stanisława.
Panie Rafale,
Rozumiem, że w przypadku aktów małżeństwa także musi minąć 100 lat by były dostępne? Jeśli tak, to teraz przynajmniej wiem gdzie ich szukać. Bardzo cenną informacją jest dla mnie adnotacja o drugim małżeństwie ze Stefanem Wośko z 1978 roku na przesłanym przez Pana skanie dokumentu.
Jeśli chodzi o Stanisława Hartwicha, to raczej nie ten. Zmarł w 1944 a 1943 urodziła się pierwsza córka Zofii i Stefana- Barbara Hartwich. Ich dzieci nosiły nazwisko po pierwszym mężu Zofii.
Pani Barbaro,
Dziękuję za odpowiedź. Rzeczywiście wspomnienia Pana Maszczyka są niezwykle interesujące, tym bardziej, że pamiętam Poraj z dzieciństwa.
Pozdrawiam