- Start
- Forum
- Tłumaczenia
- Forum
- Tłumaczenia
- prośba o przetłumaczenie z rosyjskiego
prośba o przetłumaczenie z rosyjskiego
- Sebastian Górecki
-
Autor
- Wylogowany
- Posty: 170
- Otrzymane podziękowania: 78
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 30
Wieś Kusięta 41.
Działo się w Podgrodziu Olsztyn, drugiego (czternastego) kwietnia tysiąc osiemset osiemdziesiątego szóstego roku o godzinie czwartej po południu. Stawił się Jan Pala mający czterdzieści dwa lata, wieśniak ze wsi Kusięta, w obecności świadków: Adama Gawrona lat czterdzieści pięć i Jana Michalika lat czterdzieści mających, obydwu wieśniaków ze wsi Kusięta i okazał Nam dziecię płci żeńskiej urodzone we wsi Kusiętach, pierwszego (trzynastego) dnia bieżącego miesiąca i roku o godzinie piątej rano z jego małżonki Marianny z domu Froc???? mającej trzydzieści dwa lata. Dziecięciu temu podczas odbytego przez Nas dzisiaj chrztu świętego nadane zostało imię Katarzyna; rodzicami jegoż byli: Adam Gawron i Zuzanna Kimla. Akt ten stawającemu i obecnym świadkom przeczytany i z powodu ich nieumiejętnosci pisania przez Nas tylko podpisany. Ksiądz Maciej Batorski proboszcz parafii Olsztyn Urzędnik Stanu Cywilnego.
Kazimierz
Kiedy żartuję - to żartuję, ale kiedy jestem poważny... to też żartuję. Poza tym bywam wściekły
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Sebastian Górecki
-
Autor
- Wylogowany
- Posty: 170
- Otrzymane podziękowania: 78
niestety tak wyglądają księgi w olsztynie.
a co do tego aktu to niestety brat mojej babci mówił ze jego mama- katarzyna zd pala była córką marcina pali i katarzyny zd michalik, a jedyna katarzyna pala jaka sie urodziła w 1886 roku, to pewnie nie ten akt
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 30
Kiedy żartuję - to żartuję, ale kiedy jestem poważny... to też żartuję. Poza tym bywam wściekły
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Sebastian Górecki
-
Autor
- Wylogowany
- Posty: 170
- Otrzymane podziękowania: 78
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Sebastian Górecki
-
Autor
- Wylogowany
- Posty: 170
- Otrzymane podziękowania: 78
prośba, panie Kazimierzu, o przetłumaczenie
a nasz ksiądz batorski to ma wielki pomnik przy wejsciu na cmentarz w olsztynie, mimo błędów w księgach
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 30
Z całym szacunkiem: przyjęta przez Pana metoda badawcza nieodparcie kojarzy mi się z pewną (niezbyt elegancką) anegdotą, w której pewien człowiek nie mógł sobie poradzić z dźwiganiem ciężkiego worka śliwek i wpadł na pomysł, że połowę odsypie, połowę doniesie do domu, a później wróci po odsypaną resztę. Ale - żeby mu nikt tej odsypanej kupki nie naruszył - postanowił opieczętować ją (nie wiem skąd taki pomysł) własnym moczem. Gdy wrócił po resztę, zaczął przebierać: "ta łojscano, a ta niełojscano".
Pańska metoda nie ma sensu. Geneaologia to nie lotto. Należy najpierw zaplanować sobie czego (kogo), kiedy i gdzie szukamy i sprawdzić w indeksie roku, czy taka osoba występuje. Wyjaśniam: na koniec każdego roku urzędnik stanu cywilnego - tu proboszcz - sporządzał wykaz wszystkich ochrzczonych w danym roku, wraz z numerami, pod jakimi zostali zapisani w księdze, i spis ten zamieszczał za ostatnim wpisem dokonanym w danym roku. Tam należy szukać.
Kogo szukamy? Zaczynamy od rodziców, później dziadków, później pra- ... zawsze cofamy się o jedno pokolenie, opierając się o wiarygodne (a więc sprawdzone) informacje, uzyskane z poprzednio zbadanego pokolenia.
Poniżej zamieszczam wyciąg z aktów, które Pan zamieścił:
Wieś Kusięta 24.
Działo się w Podgrodziu Olsztyn trzydziestego marca (jedenastego kwietnia) tysiąc osiemset osiemdziesiątego siódmego roku o godzinie dziesiątej rano. Stawił się Jakub Kot (nie Pala) w obecności Jana Gawrona i Walentego Orlikowskiego. Dziecko otrzymało imię Zofia
Wieś Turów 43.
Działo się w Podgrodziu Olsztyn pierwszego (trzynastego) czerwca tysiąc osiemset siedemdziesiątego siódmego roku o godzinie czwartej po południu. Stawił się Kazimierz Nabialik lat 40, wieśniak z Turowa. Dziecko płci męskiej urodzone w tym samym dniu o godzinie 8 rano z jego małżonki Marianny zd. Śpiewak(?) l. 40 otrzymało imię Piotr.
I na koniec porzekadło ludowe (bo przysłowia nadal są mądrością narodów) : "nie jednemu psu Burek" - w genealogii bardzo przydatne.
Kazimierz
Kiedy żartuję - to żartuję, ale kiedy jestem poważny... to też żartuję. Poza tym bywam wściekły
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Sebastian Górecki
-
Autor
- Wylogowany
- Posty: 170
- Otrzymane podziękowania: 78
dziękuję pięknie za pomoc
ps kazimierz nabiałek lat 40 może 45(tam widze chyba- sorok pjat)
a poza tym w tych czasach w olsztynie co drugi to nabiałek albo pala
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Sebastian Górecki
-
Autor
- Wylogowany
- Posty: 170
- Otrzymane podziękowania: 78
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 165
- Otrzymane podziękowania: 20
Uśmiechy - Teresa
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 30
Panie Sebastianiepo za tym jestem żółtodziobem w dokumentach i za bardzo sie napaliłem po łatwym ich zlokalizowaniu - chociaż moje drzewko ma ok 1260 osób. niech sie pan nie denerwuje
Przepraszam. Pańskie, pełne entuzjazmu, komentarze wskazywały na to, że Pan dopiero zaczyna tę przygodę. Z drugiej strony: chaos, jaki one brakiem powiązania między sobą wytwarzały, wywołały u mnie odruch buntu: "to jakże to? To on prowadzi badania, poszukiwania, czy zupę przyprawia?" Przykro mi, jeśli Pana uraziłem. Przepraszam też za niezbyt wybredny żart.
Ale z innej też strony (wszak każdy medal ma ich przynajmniej trzy): kubeł zimnej wody na początek wcale nie zawadzi.
O Pańskim pra-dziadku: to, że imię i nazwisko się zgadzają, a nawet daty pasują, wcale nie musi oznaczać, że osoba, którą "namierzyliśmy", jest faktycznie tą, której szukamy.
Powodzenia
Kazimierz
Kiedy żartuję - to żartuję, ale kiedy jestem poważny... to też żartuję. Poza tym bywam wściekły
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 30
Panie Kazimierzu! U mnie wieśniak to włościanin, przecież to to samo, w dodatku poprawia samopoczucie tysięcy genealogów...
Uśmiechy - Teresa
Wiem, że nic nie wiem - te słowa przypisują Sokratesowi, a
całe życie człek się uczy, a i tak głupi umiera - to już nasze, swojskie porzekadło.
I tak, całe życie się uczęcy


Mamy problem: jak przetłumaczyć słowo крестьянин
Większość słowników tłumaczy je jako:
- chłop,
- rolnik,
- włościanin,
- wieśniak ... i podobnie.
I co tu wybrać? osiołkowi w żłoby dano...
1/ chłop ? - nieeeee - przecież on się nieodparcie kojarzy z g...(obornikiem) i g...umiorami (to taka, charakterystyczna, odmiana obuwia)
2/ rolnik ? - nieeeee - przecież Rosjanie używali do tego słowa земледелец,
3/ włościanin ? - kojarzy się z włościami, czyli "majątek, posiadłość, majętność, dobra, własność ziemska" - jak podają słowniki wszelakie. I od razu rodzi się pytanie: a czy ON miał włości? - wszak z metryki to nie wynika,
4/ wieśniak ? - określenie "nienacechowane", określające człowieka w jakiś sposób związanego z wsią (tam mieszkającego bądź pracującego).
Dla mnie wybór wybór był (i nadal jest) oczywisty: крестьянин to wieśniak, mieszkaniec wsi.
Pani Tereso
Zdaję sobie sprawę, że u niektórych mogą zrodzić się "konotowania"

Czy powinniśmy na nie zważać? Zdania są i będą podzielone, a świat coraz bardziej się zmienia i coraz rzadziej pamięta o przeszłości (dobrze to, czy źle?).
Wspomina Pani o samopoczuciu, wynikającym z tego (patrz: wywód wyżej), że ktoś miał za przodka posiadacza "włości" a nie "zwykłego" wieśniaka. Cóż - znane mi są też przypadki kupowania herbów.
Niestety, muszę Panią rozczarować: nie mam ochoty łasić się do osób tego pokroju - jako prawnuk chłopa, który na bosaka po lesie ganiał
Z pomachiwajkami
Kazimierz

Kiedy żartuję - to żartuję, ale kiedy jestem poważny... to też żartuję. Poza tym bywam wściekły
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 165
- Otrzymane podziękowania: 20
To przecież nobilitacja.
4 tomy lektury, zachęcam, skojarzenia zmienią się same...
Teresa
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 121
- Otrzymane podziękowania: 30
Do "Chłopów" nie musi mnie Pani przekonywać - sam do tej lektury (z czysto "literackich" powodów) zachęcam innych - podobnie jak i do "Ziemi obiecanej". Ponadto uważałem, że z polskich noblistów tylko Reymont zasłużył na tę nagodę; ostatnio "dodałem" do niego Szymborską.
Ale... nie rozumiem, co do tej sprawy mógłby wnieść Reymont i jego "Chłopi".

Czy sugeruje Pani, bym tłumaczył inkryminowane słowo jako "chłop"? Toż by mnie ludziska (może już inne) paluchami wytykali, że to ten, któren im źdźbła słomy za cholewą liczy!
A może (ze względu na podobieństwo brzmieniowe) wskazuje mi Pani na wątły związek, jaki zachodzi między Noblem i nobilitacją?
Czy to nie podobny związek jak między słowem крестьянин (czyt.: kriest'janin) i słowem chrześcijanin? Poprawię się ociupinkę: wydaje mi się, że ten drugi związek jest trochę silniejszy, bo chłop był zawsze bogobojny - bo taki miał być, bo były odpowiednie organa, które mu ustawicznie i skutecznie (pozostałości tej terapii są zauważalne do dziś) o tym przypominały.
Skołowany i stropiony
Kazimierz
Kiedy żartuję - to żartuję, ale kiedy jestem poważny... to też żartuję. Poza tym bywam wściekły
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 165
- Otrzymane podziękowania: 20
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.