Mam cymesik!

Witam wszystkich, którym nieobce, a nawet bliskie jest hasło: "kolonista z Niemiec" !

Jestem w posiadaniu broszury werbunkowej, którą ułożył hr. Antoni Ostrowski w latach 30-tych XIX w. [podobno] w celu propagowania za zachodnią granicą Kongresówki, dla zachęcania do osiedlania się w jego tomaszowskich [obec. Tomaszów Maz.] dobrach potencjalnych kolonistów – rzemieślników tkaczy z Saksonii i krajów niemieckich. Co napisał, pozostaje na razie tajemnicą, bowiem treść w języku niemieckim pozostaje mi obcą.
Osoby - może będą to potomkowie kolonistów - ze znajomością niemieckiego, które zechciałyby niekomercyjnie przetłumaczyć te 14 rozkładówek drukiem, proszone są o kontakt – prześlę skany. To może być szalenie ciekawe, co oferował, jakich zachęt, argumentów na "tak" użył hrabia?
Broszura ze zbiorów bibliotecznych Muzeum im. Tomasza hr.Ostrowskiego w Tomaszowie Maz.

wlodeks

ps.
przykładowa strona - tytułowa w załączeniu

Fakt, cymesik...Temat mi bardzo bliski, choć dotyczy terenów Opolszczyzny (moi są z Popielowa), ale rozporzadzenie pewnie działało szerzej. Też jestem ciekawa "zachęt". Szkoda tylko, że mój niemiecki jest ledwie komunikatywny.

Elżbieta Kowalska napisał: Fakt, cymesik...Temat mi bardzo bliski, choć dotyczy terenów Opolszczyzny (moi są z Popielowa), ale rozporzadzenie pewnie działało szerzej. Też jestem ciekawa "zachęt". Szkoda tylko, że mój niemiecki jest ledwie komunikatywny.

też myślę, że broszurę swą, opublikowaną, światły autor adresował do -jeśli można tak rzec - ustroju prawnego całego Królestwa Prus, a i gruszek na wierzbie w Królestwie Polskim i swych włościach raczej nie obiecywał [?], więc można ją brać "do siebie", na ówczesną Opolszczyznę
Ale cóż, niemożliwym jest dyskutować o książce [tu - broszurze] nie przeczytanej, chociaż podobno niektórym ta umiejętność nie jest obca...
Poczekamy zatem Pani Elżbieto na tłumaczenie...
z pozdrowieniami
wlodeks

ps.
z tymi obiecankami to i tak bywało, że skuszeni przez werbowników niedoszli niemieccy osadnicy, z płaczem wracali z Kongresówki na "ojczyzny łono", co wiadomo ze spisanych relacji, m. in. szewca Henryka Knochela z Lambrecht, który wyruszył w okolice Warszawy 11 lipca 1816 r. w podróż rozpoznawczą. Po powrocie we wrześniu tegoż roku, został zaproszony przez burmistrza panią Merkel, u której opisał do protokołu najczarniejsze warunki bytowania swych rodaków: mieszkanie w stajniach, powszechna bieda i drożyzna, brak jakiegokolwiek wsparcia od rządu. Po drodze roi się od chorych i głodnych ludzi, z których wielu zmarło. Protokół zakończył stwierdzeniem: "teraz jestem z powrotem i mogę zapewnić wszystkich, że jestem daleko szczęśliwszy z życia w naszym kraju niż w Polsce"