Ponad milion indeksów w bazie!
Dzięki Państwa ogromnej pracy indeksowania zasobów archiwalnych, liczba rekordów w naszej bazie przekroczyła milion!
Na tę liczbę składają się indeksy:
- urodzeń (556.342)
- małżeństw (176.822)
- zgonów (334.878)
W sumie to dokładnie 1.068.042 indeksy!
Dziękuję w imieniu wszystkich użytkowników strony. Tutaj mamy spis osób, które zindeksowały przynajmniej 1000 wpisów.
Discuss this article
Log in to comment
Proszę o informację jak mogę wzbogacić indeksację o wyniki swoich badań rodzinnych?
Pozdrawiam
Jan Arabas (do ok. 1875 linia rodzinna Harabasz)
Pozdrawiam
Jan Arabas (do ok. 1875 linia rodzinna Harabasz)
Pod tym linkiem administrator wytłumaczył jak to robić
www.genealodzy.czestochowa.pl/indeksy-metrykalne
Ten link daje pojęcie jak inni to robią
www.genealodzy.czestochowa.pl/zasoby/bib...biorów-metrykalnych/
A w ogóle to zainteresowany wybiera miejscowość/parafię która go interesuje, lata które chciałby "zrobić".
Później szuka dostępu do tych aktów - internet, archiwa itp., ocenia znajomość języka w którym spisany jest akt........
Po tym wstępie zabiera się do pracy.
Efekt pracy w postaci pliku przesyła na adres administratora. Administrator udostępnia dane w wyszukiwarce oraz w pozostałych miejscach. Od tej chwili wszyscy forumowicze korzystają z pracy indeksującego.
Gorąco zachęcam do tej pracy.
We wszystkich parafiach znajdują pojedyncze się akta spisane dla osób pochodzących "ze świata". Spodziewam się, że bliscy tych osób nie odnajdą ich bez indeksacji powszechnej. Dla indeksującego "własną parafię" są to mało znaczące wpisy. Dla osób poszukujących tych "podróżników" to jedyna możliwość odnalezienia bliskiego.
Pozdrawiam
Po podjęciu się pracy warto w innym wątku tego forum ogłosić to, aby inni indeksujący w tym samym czasie nie robili tego samego
www.genealodzy.czestochowa.pl/indeksy-metrykalne
Ten link daje pojęcie jak inni to robią
www.genealodzy.czestochowa.pl/zasoby/bib...biorów-metrykalnych/
A w ogóle to zainteresowany wybiera miejscowość/parafię która go interesuje, lata które chciałby "zrobić".
Później szuka dostępu do tych aktów - internet, archiwa itp., ocenia znajomość języka w którym spisany jest akt........
Po tym wstępie zabiera się do pracy.
Efekt pracy w postaci pliku przesyła na adres administratora. Administrator udostępnia dane w wyszukiwarce oraz w pozostałych miejscach. Od tej chwili wszyscy forumowicze korzystają z pracy indeksującego.
Gorąco zachęcam do tej pracy.
We wszystkich parafiach znajdują pojedyncze się akta spisane dla osób pochodzących "ze świata". Spodziewam się, że bliscy tych osób nie odnajdą ich bez indeksacji powszechnej. Dla indeksującego "własną parafię" są to mało znaczące wpisy. Dla osób poszukujących tych "podróżników" to jedyna możliwość odnalezienia bliskiego.
Pozdrawiam
Po podjęciu się pracy warto w innym wątku tego forum ogłosić to, aby inni indeksujący w tym samym czasie nie robili tego samego
A ja mam pytanie, komu i w jaki sposób zgłaszać dostrzeżone w indeksacjach błędy, przeoczenia czy propozycje odmiennego odczytania metryk. Angelika Marszał
Witam ponownie,
Gdzieś wcześniej natknąłem się na komentarz że w Polsce centralnej i wschodniej lepiej uznać że każdy Albert i Adalbert to Wojciech i tak zapisywać. Jednakże naszła mnie refleksja czy nie lepiej w indeksacji przywołać brzmienie z oryginalnego zapisu zostawiając prawo interpretacji Albert/Adalbert czy Wojciech przyszłemu użytkownikowi. Proszę o wiążącą wskazówkę.
Pozdrawiam
Gdzieś wcześniej natknąłem się na komentarz że w Polsce centralnej i wschodniej lepiej uznać że każdy Albert i Adalbert to Wojciech i tak zapisywać. Jednakże naszła mnie refleksja czy nie lepiej w indeksacji przywołać brzmienie z oryginalnego zapisu zostawiając prawo interpretacji Albert/Adalbert czy Wojciech przyszłemu użytkownikowi. Proszę o wiążącą wskazówkę.
Pozdrawiam
Wszystko jest kwestią umowną, jakby nie zrobić będzie dobrze. Czy będzie Albert czy Wojciech to ułatwi to odnalezienie.
Kluczem jest nazwisko. Każdy ma swoje teorie, nie zmieniać - że tak jak w oryginale, zmieniać - bo oryginał był polski a na łacinę przetłumaczono na potrzeby zapisów, a i łatwiej połączyć z polskim aktem USC z późniejszego okresu.
W praktyce raczej bym patrzył na to jakie jest źródło, z kiedy i jaki ma charakter.
Tzn. jeśli łacińskie i stare i widać że imiona są tłumaczone np. Petrus, Paulus itp itd to osobiście przerabiałbym całość na polski. Jeśli tłumaczymy to analogicznie tłumaczyłbym Alberta vel Wojciecha.
Natomiast jeśli byłby to w tekście polskim, rosyjskim czy niemieckim, raczej bym nie ruszał.
Niezależnie od tego wskazane byłoby ujednolicenie. Jeśli ksiądz czy urzędnik prowadzący rozróżnia imiona Wojciech i Albert - to na pewno nie zmieniałbym. Natomiast jeśli autor pisałby raz Albert, innym razem Adalbert i jeszcze jakoś inaczej - starałbym się to zapisać tak samo.
pozdrawiam
Michał
Kluczem jest nazwisko. Każdy ma swoje teorie, nie zmieniać - że tak jak w oryginale, zmieniać - bo oryginał był polski a na łacinę przetłumaczono na potrzeby zapisów, a i łatwiej połączyć z polskim aktem USC z późniejszego okresu.
W praktyce raczej bym patrzył na to jakie jest źródło, z kiedy i jaki ma charakter.
Tzn. jeśli łacińskie i stare i widać że imiona są tłumaczone np. Petrus, Paulus itp itd to osobiście przerabiałbym całość na polski. Jeśli tłumaczymy to analogicznie tłumaczyłbym Alberta vel Wojciecha.
Natomiast jeśli byłby to w tekście polskim, rosyjskim czy niemieckim, raczej bym nie ruszał.
Niezależnie od tego wskazane byłoby ujednolicenie. Jeśli ksiądz czy urzędnik prowadzący rozróżnia imiona Wojciech i Albert - to na pewno nie zmieniałbym. Natomiast jeśli autor pisałby raz Albert, innym razem Adalbert i jeszcze jakoś inaczej - starałbym się to zapisać tak samo.
pozdrawiam
Michał