Z wielką przyjemnością wysłuchałam opowieści, a dziś przeczytałam,o Pańskich zmaganiach z genealogią.
Ja dopiero jestem na początku tej drogi,którą kroczy Pan od wielu lat.Ale punkt wyjściowy mamy podobny - choroba i śmierć mojej Mamy były impulsem do podjęcia działań. Poza kilkoma zdjęciami zero dokumentów i niewiele informacji z życia dziadka.Ale bogatsza o Pańskie doświadczenia z odwagą patrzeć będę na zawiłości archiwaliów.
Dziękuję
Halina
Serdecznie dziękuję Pani Halino za ten komentarz. Myślę, że u podstaw powołania towarzystwa leżała myśl, aby nasze doświadczenia znalazły płaszczyznę do wzajemnego przenikania się. Przez to - przez poznanie doświadczeń innych - warsztat każdego z nas może się rozwijać.
pozdrawiam
Piotr