Witam.
Szlachta zagrodowa, kożuchowa na skrawku ziemi siedząca... Gnębi mnie takie pytanie, jak zapisywano w aktach tę biedą szlachtę?
Po powstaniu 1863 r. pewna część szlachty została pozbawiona ziemi i tytułów, jak to było zapisywane w metrykach?
I jeszcze...szlachcic ponoć nie mógł podjąć pracy zarobkowej. Jeżeli postanowił zarabiać na utrzymanie rodziny tracił szlachectwo? Czy to też w jakiś sposób zostawiało ślad w metrykach?
To bardzo złożona kwestia. Życie nie chce jakoś dostosowywać się do rygorów , zakazów norm prawnych ogłaszanych przez zaborcę. W poszczególnych przypadkach zależało to od odwagi sporządzającego akta, od autorytetu, jakim cieszył się w środowisku formalnie pozbawiony praw do tytułowania etc. Zawsze były jakieś "kruczki" prawne - pisano jak w nekrologach , a to "ceniony obywatel ziemski", były ..(i tu następował dawniej używane tytuły sugerujące, że był to zacny i poważany szlachcic. Po prostu trzeba było znać historię mikrospołeczności, w które dany "wyrzucony z siodła" funkcjonował. To tzw. język Ezopowy. Najwięcej o pozycji zmarłego mówiły nekrologii wdów - w tym przypadku zaborcy patrzyli raczej pobłażliwie. Na nagrobkach (epitafiach) takiej czujności władz już się nie czuło. Dlatego wmurowane w mury cmentarne tablice (niegdyś) nagrobkowe są znakomitą lekcja historii.
The following user(s) said Thank You: Majka Dąbrowska
Dzięki Panie Florianie za link do tej książeczki.Przeczytałam jednym tchem-pasjonujące i dziś niewyobrażalne,że w takich warunkach żyli nasi przodkowie.Nie ma też nic dziwnego w tym,że dzieci marły jak muchy,cud,że ktokolwiek przeżył.
The following user(s) said Thank You: Halina Klimza