Byłam na tym cmentarzu i zafascynowana jestem zjawiskiem z którym nie spotkałam się nigdzie indziej. Jest tam sporo grobów bez nazwiska, sam krzyż, ziemny grób a bardzo są zadbane. I jest ich dużo.
Na ogół brak tabliczki wiąże się z brakiem pamięci i opiek.
I nie wiem czy po prostu ci co trzeba wiedzą kto tam leży i dbają nieprzywiązując wagi do tabliczki czy też więzi są na tyle silne że ludzie do tego stopnia dbają również o groby bezimienne? Nie chodzi o postawienie znicza tylko naprawdę zadbane, zagrabione, ozdobione groby...
Pani Danuto.
Bardzo się cieszę, że tak Pani spodobał się cmentarz w Kruszynie .Ja na ten cmentarz jeżdżę od kilkudziesięciu lat. Dawniej częściej , obecnie przynajmniej dwa razy w roku. Mnie zawsze dziwiła radosna twórczość w usytuowaniu nagrobków.
Już się przyzwyczaiłem ,że aby dojść do grobu Pradziadków, muszę robić mały slalom. Każdy cmentarz ma swój niepowtarzalny urok. Jeżeli chodzi o dbanie o groby, to przypuszczam, że bardziej chodzi o tradycję i wychowanie w rodzinie. Ja od dziecka byłem nauczony, aby dbać o grób sąsiedni / chcesz zapalić tam świeczkę - najpierw zrób porządek /
Obecnie przy moich wizytach na cmentarzach mam już trzy takie groby po sąsiedzku. / na różnych cmentarzach /
Pozdrawiam
