calkiem mozliwe, ze to daleka rodzina .Stosunkowo niedaleko do Krzepic i Starokrzepic. Przypuszczalnie ostatnia znana "szlachecka" linia Krzywanskich zakonczyla sie bezpotomnie na Pawle Krzywanskim.(Krzywanscy z Krzywanic kolo Radomska, wzmiankowani w Tekach Dworzaczka, mieszkajacy w Wielkopolsce).
Moi Krzywanscy-Krzywaniowie wywodza sie prawdopodobnie od Antoniego Krzywani, organisty ze Starokrzepic ok 1750 (niekiedy pisani sa jako Krzywanscy)
Pozostaja jeszcze rodziny o tym nazwisku : wywodzaca sie od Iwana Krzywanskiego, grekokatolika, wlasciciela wsi Krzywe (dzis podkarpackie), Krzywanskiego bogatego kupca z Biecza, Krzywanskich herbu Abdank z Krosna i Krzywanskich mieszczan czestochowskich z XVI wieku, wzmiankowanych przez ks.Mizere.Musze jeszcze wspomniec o Liber Chamorum i mieszczanach krakowskich, ktorzy wg Nekandy-Trepki, mieli przywalaszczyc sobie to nazwisko.
Pozdrawiam
Robert Kunert napisał: Poszukuję miejsca ślubu mieszkającego w Przystajni Błażeja Dybek z Elżbietą Czernia 1847-1851. Nie ma go w Przystajni...
Błażej Dybek występuje później w aktach jako małżonek Elżbiety Barwickiej
Czy to możliwe że chodzi o to samo przekręcone nazwisko?
Ksiądz chyba aż takiego błędu by nie popełnił -te nazwiska nie są nawet podobne.
Jeżeli Błażej rzeczywiście był tylko jeden i nie miał dwóch żon to jedynym co przychodzi na myśl jest możliwość,że ożenił się z wdową i raz zapisano nazwisko po pierwszym mężu a potem panieńskie.
Pozdrawiam Inka
ps nie znalazłam narazie aktu ślubu Franciszki Dybek-też stoję w miejscu.Powinien być w Przystajni ale nie ma.
Ostatnia12 lata 3 miesiąc temu edycja: Inna Kart od.
Pani Joanno, jeszcze jedno uzupelnienie.
Okazuje sie, ze organista Antoni Krzywania jest prawdopodobnie jednym z ocalalych z epidemii dzumy, ktora spustoszyla Olesno w 1708-1709 roku (z ok. 800 osob przezylo zaledwie 90)
Podobne przeksztalcenia nazwisk mialy miejsce rowniez w Wielkopolsce"
"Inny proces zmian przeszło nazwisko “Krzywania”. W najstarszym za -
chowanym dokumencie - metryce ślubu z 29 listopada 1639 r. - występuje
Łukasz Krzywania, jako świadek uroczystości. Podobnie w wydanym dla
Mikstatu 10 października 1669 r. w Krakowie przywileju króla Michała
Ko-
rybuta Wiśniowieckiego (Archiwum Państwowe w Poznaniu: Akta miasta
Mikstat, nr zespołu 4333/0) wymieniony jest Mateusz Krzywania, pełniący
wówczas funkcję wójta (sędziego – przewodniczącego ławy miejskiej).
Wydaje się, że stosunkowo wcześnie do nazwiska “Krzywania” dodano
końcówkę “-ski”, bowiem w Księdze miejskiej z 1791 r. występuje to
na-
zwisko wyłącznie w formie Krzywański. Tak też zachowało się do
czasów
współczesnych.
Podobne procesy zmian przeszły nazwiska Nędzyński (poprzednia
forma: Nendza, Nenza) i Fabrowski."
Jeszcze ciekawosta dla Joanny. Mojaz prapra... to Franciszka Krzywanska zona Kazimierza Krzywanskiego. W czterech roznych metrykach pisana: Woyjko, Lisowska, Oleś (Olexy?) oraz Słomian.
Musi chodzic o te sama osobe, gdyz nie ma innego Kazimierza w tej parafii i ani sladu innych aktow slubu.
Korzystam ostatnio z zapisów metrykalnych z XVIII wieku i coraz bardziej doceniam wprowadzony przez Kodeks Napoleona wzór aktów stanu cywilnego. Duża liczba przydatnych informacji przekazana wg stałego schematu to był dobry pomysł.
dokladnie tak, to dobry pomysl. Mysle, ze pod jego wplywem nastapila pewna stabilizacja pisowni nazwisk.
W XVIII wieku w niektorych aktach slubu nie ma zarowno nazwisk panienskich, jak rowniez danych o rodzicach.
Niektorzy ksieza byli nadgorliwi w druga strone (i dobrze), podajac nazwiska ojca, matki, matki chrzestnej i ojca chrzestengo, swiadkow zglaszajacych zgon itd. Tak jest np w Krzepicach, chyba w latach 1770-80. Dzieki temu mozna pewne dane uzupelnic.