Wtorek 28 kwietnia  Drugi dzień już na pensji. Z rana jak zawsze idziemy. Gdy przyszłam na pensję było jeszcze wczas. Franke mi mówiła, że ona poprawiała nasze niemieckie kajety „Umiałaś” zapytałyśmy razem ja Maryś, Zosia „Podług S… kajetu” odpowiedziała ze śmiechem i dodała „dostaniemy dziś” „S.. postawiłam 5 podpisałam J.S. litery p. Jadwigi” opowiadała po chwili. Za chwilę był dzwonek wiec poszłyśmy do klasy na modlitwę. Pierwsza lekcja była niemiecki p. Jadwiga przyniosła kajety i ja poprawiałam na tablicy i po poprawianiu pytała mi się trochę gramatyki postawiła 5 i kazała siąść na miejsce. Lekcja następna był rosyjski. Lida G. przechadzała się po klasie z ławki na ławkę, ponieważ Nieonida Grigojewna trochę nie widzi. Lekcji było 5. Gdy przyszłam do domu obiadu nie było dopiero, kiedy Ada przyszła usmażyła befsztyki. Wyszłam na dwór chciałam się zobaczyć z Zochą. Koło furtki stał gospodarz, „Mam szczęście widzieć dzieweczkę” posłyszałam za sobą jąkający głos jego. Uciekłam do psów żeby dalej nie słyszeć. Książkę pożyczyłam „Bądźcie dobremi”. Teraz jesteśmy po kolacji lekcje odrobiłam tylko nie mogłam zrobić 2-uch zadań.

Wieczór, Zegar stoi za 10 min do 11 ½ g.


Logowanie