Witam
dziękuje za przesłane notatki księdza pisarza?
myślę, że moglibyśmy je odczytać i jako ciekawostkę opublikować tu na portalu , ksiądz opisuje różne tematy i różne zdarzenia, aż się wierzyć nie chce czy prawdziwe ?
ale swoją drogą ilu księży zostawia takie informacje w księgach ku pamięci
bardzo ciekawe
W czasach, z których pochodzą cytowane teksty, raczej z dostępnością papieru było trudno lub bardzo trudno. Zatem takie kronikarstwo jest bardzo cenne, nawet wrzucone wśród tekstów dotyczących innych działań parafii.
We współczesnych czasach wiele parafii prowadzi swoje kroniki, które upamiętniają ważniejsze wydarzenia parafialne. Nie wiem, czy to jest z obowiązku, ale przyszłość to doceni.
Niestety jest jeszcze częsta praktyka wyrzucania starych zdjęć, gazet, listów, itp. Kiedyś wpadłem na pomysł odszukania tzw. teczki dowodowej (od momentu założenia dowodu teczka wędruje za Obywatelem drogą urzędową) mojego dziadka Kazimierza Niemczyka z Radostkowa, czyli najpierw z USC. Gminy Mykanów, a później w Częstochowie. Ale odczekiwano jakiś czas i stare teczki dowodowe z tamtego czasu zostały zutylizowane (zmarł w 1963). Nie ma prawnej ochrony takich teczek - przecież one są wielką kopalnią wiedzy, zebraną w jednej teczce. A czasami po niektórych byłyby zachowane jedyne fotografie.
Witam
Panie Ireneuszu i jeszcze raz zgadzam się z Panem, to kronikarstwo w starym wydaniu księży
jak to Pan ujął powoduje, że możemy sobie przybliżyć życie naszych przodków, a nie jednokrotnie
i ich tragednie spowodowane żywiołami i jak widać w opisać Księdza z Mykanowa nie tylko,
dla mnie osobiście bardzo interesujace bedę pracować nad całkowitym odczytaniu opisanych histori,
a swoją drogą Radostków jest nam widać bliski obojgu
pozdrawiam serdecznie
Małgorzata
The following user(s) said Thank You: Ireneusz Niemczyk
Ksiądz o zacięciu kronikarskim. Każdy taki przekaz jest interesujący, trzeba go traktować jako rodzaj dokumentu osobistego, a więc literacką kreację, opartą jednak na zasłyszanych faktach i osadzoną w realiach ówczesnej egzystencji. Co do topografii wszystko się zgadza: Zadroże i Wielmoża to wsie na starym szlaku przez Wolbrom, Trzyciąż i Skałę do Krakowa. Wyprawa na takim dystansie w siarczysty mróz wymagała poświęcenia. Dziś nie zdajemy sobie zupełnie sprawy z trudów ówczesnego podróżowania.
The following user(s) said Thank You: Ireneusz Niemczyk, Małgorzata Flis /Cieśla/