Trudno przewidzieć wszystkie warianty pisowni nazwisk, czasem nawet procenty pana Ireneusza nie pomogą, chociaż to świetny pomysł. Należy uwzględniać zniekształcenia wynikające z zapisu łacińskiego, niemieckiego czy wreszcie pisanego innym alfabetem rosyjskiego, ale także dialektalne cechy wymowy - nasz region charakteryzuje m.in. mazurzenie (c zamiast cz, s zamiast sz, itd) i podwyższenie artykulacji samogłosek (y zamiast e, o zamiast a, u zamiast o, itd.). Np. popularne w parafii przybynowskiej nazwisko Szecówka jest zapisywane w aktach Szecowka, Szeczowka, Seczowka, a w najdawniejszych nawet Secowka, Secuwka. Wcześniejszy Kondys przeszedł w Kundys, Czerski w Czyrski, Nowak w Nowok, itd. Swoich przodków znalazłem pisanych: Molęcki, Molecki, Molencki, Molędzki, Molendzki, Molęncki - tu przynajmniej fonetycznie się zgadza, ale są też błędne zapisy, m.in. Malencki, Mołęcki, Moleński, Moliński (tu urodzony w 1901 w Sosnowcu brat mojego dziadka prostował tę "pomyłkę" w akcie urodzenia sądownie dopiero w 1961 roku, kiedy przechodził na emeryturę). Moja gałąź dzisiaj pisze się przez EN, ale w Myszkowie mam kuzynów ze wspólnego prapradziadka piszących się przez pierwotne Ę.
Do tego dochodzą bardzo popularne zwłaszcza w XIX wieku zdrobnienia nazwisk przy chrzcie chłopców (czasem zostawało to im tak już na całe życie i przechodziło w formie zdrobniałej na ich potomków): Koluch vs. Koluszczyk, Piedo vs. Piedzik, Socha vs. Soszka, Nowak vs. Nowaczek/Nowaczyk, Kozioł/Kozieł vs. Koziołek, Kozłek, Koźlak, Koźlik, itd. i rozmaite warianty form żeńskich dla żon i córek: Kozłowa, Koźlina, Koziołka, Koziełka, Koźlanka, Koźlonka, Kozłówna, itd. I tak synowa mężczyzny o nazwisku Kozieł może być zapisana jako Koźlaczka. Siostra mojego prapradziadka została ochrzczona w 1818 jako Eleonora Molęcczonka.
Wreszcie bywają błędy wynikające z opuszczenia, powtórzenia, przestawienia liter. Z tym wszystkim korzystający z wyszukiwarek powinni się liczyć.