Czestochowa w XIX w. prasie - wydarzenia, ogloszenia....

Więcej
6 lata 6 miesiąc temu #31348 przez Krzysztof Łągiewka
Replied by Krzysztof Łągiewka on topic Czestochowa w XIX w. prasie - wydarzenia, ogloszenia....
343 Nowa Częstochowa.
Działo się w mieście Częstochowie dnia dwudziestego pierwszego grudnia tysiąc osiemset czterdziestego czwartego roku o godzinie drugiej po południu. Stawili się Wincenty Maszatowski aptekarz lat trzydzieści dziewięć zięć zmarłego i Mikołaj Maszadro kupiec syn zmarłego lat dwadzieścia dziewięć liczący obydwaj w Nowej Częstochowie zamieszkali i oświadczyli, że w dniu dzisiejszym o godzinie pierwszej po południu umarł Józef Maszadro lat osiemdziesiąt dziewięć mający kupiec, obywatel, pozostawiwszy po sobie owdowiałą żonę Zofię z Krajewskich w Nowej Częstochowie. Po przekonaniu się naocznie o zejściu Maszadro - akt ten stawającym przeczytany przez Nas i stawających podpisany.
Podpisy: Wincenty Maszatowski świadek. Mikołaj Maszadro świadek.
X. Alexy Cisowski administrator parafii częstochowskiej
The following user(s) said Thank You: Anna Fukushima

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
6 lata 3 miesiąc temu #32075 przez Katarzyna Ferencowicz
Replied by Katarzyna Ferencowicz on topic Czestochowa w XIX w. prasie - wydarzenia, ogloszenia....

Andrzej Kuśnierczyk napisał: Nie mam jeszcze dowodów na to , czy to częstochowski, czy galicyjski Ferencowicz.

Ciekawi mnie skąd podział na galicyjskich i częstochowskich Ferencowiczów, czy wie Pan coś więcej o tej rodzinie?
Zgodnie z zapiskami mojego dziadka - Leon Ferencowicz syn Jana, żonaty z Ludwiką z Baranowskich (bratanicą biskupa lubelskiego), miał 13 dzieci:
- Julian,
- Władysław, właściciel apteki w Białej Cerkwi, żona z Arczyńskich, córka rejenta w Skierniewicach. Syn Władysław, legionista, zginął w 1920 r, dwaj pozostali - Bronisław i Stanisław - nie wrócili po Rewolucji z Rosji.
- Florentyn, ur. 1959, inż. górnictwa, żona - Jadwiga z Krumplów, córka sztygara z Dąbrowy Górniczej i matki Aleksandry z Szymanowskich. Mieli syna Józefa Bohdana, legionistę - zabity przez Rosjan we Wrześniu 1939 oraz córkę ? Krystynę Chmiel?
- Stanisław, urzędnik, żona z Bazanków, córka Bolesława - zm. 1974, synowie - Artur zaginął w 1920, Stefan - umarł młodo.
- Aleksander
- Leokadia (najmłodsza?)- mąż Krajewski, nadleśniczy na Litwie, bezdzietni
- Leon, urzędnik na kolei, potem administrator szkoły w Warszawie, żona- Stanisława z Wyganowskich, syn Jan (mój dziadek)
- Jan - umarł młodo
- Bronisława
- Feliks - umarł młodo
- Eugenia
- Helena
- Jadwiga
Wg mojego dziadka - Helena lub Jadwiga wyszła za Przeździeckiego i była matką przeora Piusa Przeździeckiego, ale przypuszczalnie niedokładnie zapamiętał koligacje rodzinne.
Jego ojciec był jednym z najmłodszych z rodzeństwa - część z nich była praktycznie o pokolenie starsza, łatwo o przekłamania.

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
6 lata 3 miesiąc temu #32077 przez Katarzyna Ferencowicz
Replied by Katarzyna Ferencowicz on topic Czestochowa w XIX w. prasie - wydarzenia, ogloszenia....

Anna Fukushima napisał: Robi sie ciekawie wokol Ferencowiczow i Trawinskich. Kim byl n/w Ferencowicz dla Jana Ferencowicza, kupca z Czestochowy?

Józef "Krzesz" Ferencowicz urodzil sie 9 pzdziernika 1890 roku w Starym Olkuszu. Kolejny z czestochowian zaangazowany w strajku szkolnym z 1905 roku, po którym zmuszony byl przeniesc sie do I Gimnazjum Polskiego w Czestochowie. W 1909 roku zdal egzamin maturalny i wyjechal na studia do Belgii, ale nie zdolal ich ukoñczyæ z powodu wybuchu wojny. Przed jej wybuchem uczestniczyl, podobnie jak wielu jego kolegów, w kursie instruktorskim Polskich Druzyn Strzeleckich w Nowym S¹czu, skad z innymi sluchaczami zostal skierowany na Oleandry. Po sformowaniu Pierwszej Kompanii Kadrowej slu¿yl w jej w trzecim plutonie. W tworzacych sie legionach pelnil bardzo wazne funkcje, byl instruktorem szko³y podchora¿ych, a nastepnie zostal skierowany do oddzialu wywiadowczego I Brygady jako zastepca komendanta w Czestochowie. Za dzialalnosc w Legionach grozilo mu strony Niemców aresztowanie. Od 1 lipca 1915 r. dzialal w Polskiej
Organizacji Wojskowej. W czasie wojny obronnej 1939 roku byl oficerem w sztabie zgrupowania KOP-u gen. Wilhelma Orlicka-Rückemana. Zostal aresztowany i rozstrzelany przez Rosjan 27 wrzsnia 1939 roku w Szacku.

Zrodlo: str. 8: www.sod.ids.czest.pl/wp-content/uploads/...26-wrzesien-2014.pdf
____________________
AF


Józef Ferencowicz był jego prawnukiem, wnukiem syna Leona i Ludwiki z Baranowskich..

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
6 lata 3 miesiąc temu #32102 przez Anna Fukushima

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
5 lata 2 miesiąc temu #35366 przez Anna Fukushima
"Prawda" Tygodnik Polityczny, Spoleczny i Literacki z 15 (3) Wrzesnia 1883 r., N° 37, str. 12 :

Uwolnienie. Fabryka zyrardowska uwolnila niedawno od obowiazkow wszystkich oficyalistow, ktorzy smieli czynic starania o miejsce w nowobudujacej sie w Czestochowie fabryce innej firmy.
_______________
AF

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
3 lata 10 miesiąc temu #39965 przez Krzysztof Łągiewka
Replied by Krzysztof Łągiewka on topic Czestochowa w XIX w. prasie - wydarzenia, ogloszenia....
Tydzień, Nr 10 z 22.02(6.03).1898, s. 2.
Z Częstochowy.
Dnia 1 marca 1898 r.
Ktoby przed piętnastu laty opuścił nasze progi, a o losach Jasnogórskiego grodu informował się tylko z gazet, powziąłby niezawodnie przekonanie, że żyjemy tu zupełnie po europejsku, że powierzchowność miasta odpowiada w zupełności swojej kilkudziesięciotysięcznej ludności, a municypalność naszą brudną, starą Częstochowę przeistoczyła w zdrowotne, czyste, odpowiadające wymaganiom epoki, ognisko przemysłu. I istotnie, fabryki przybywają tu jedne po drugich, dawne się rozszerzają, nowe powstają, niedawno miasto oświetlono elektrycznością; musi więc nam nie być tak bardzo źle, musi być miasto zasobne i porządne. Tymczasem Częstochowa przez te lat piętnaście, pod względem brudu i niechlujstwa posunęła się naprzód, a pod względem udogodnień miejskich chyba wstecz się cofnęła. Po prostu zgroza przejmuje na to, co się tu dzieje na niektórych ulicach. Narzekają przejezdni na błoto w alejach; niechno by spróbowali dotrzeć dalej, na te uliczki i zaułki, przez które my, częstochowianie, przechodzić musimy. Większość ich bez bruków, ze stosami śmiecia, z przepaściami błota; gnój, zgnilizna i powietrze niemożliwe do zniesienia. Weźmy na przykład taką ulicę "Ogrodową" lub "Teatralną": toż na nich wyboje takie, że przejechać trudno, błoto takie, że go przejść nie sposób. W danem miejscu na ulicy tworzy się jezioro; ulewa je rozszerza, dochodzi prawie pod siedziby ludzkie. Na interpelacyę mieszkańców magistrat znalazł radę: zawezwał budowniczego i ten orzekł, że nie ma sposobu odprowadzenia zbiorowisk zgnilizny i zarazy. Nie ma sposobu!?... A jak się wam podoba taki oto fakt. Ktoś na uregulowanej już i w części zabudowanej ulicy występuje ze swoją kamienicą na parę łokci w ulicę... Chodnik będzie o parę łokci węższy, ale za to właściciel kamienicy będzie miał szersze podwórze! A nasze oświetlenie elektryczne? Toż to czysta ironia: pominąwszy już stronę komiczną, gdy księżycowo odbija się w kałużach błota, lub przegląda w wannach ustawionych pod rynnami na frontowych ścianach pryncypalnej ulicy (autentyczne), czyż może 36 lamp choćby łukowych oświetlić całą Częstochowę?... 
Oczywiście jako tako wyszły pod względem oświetlenia aleje, ale na bocznych ulicach panuje mrok nieprzejrzany, zwłaszcza, gdy w noc księżycową (podczas nowiu!) nie zapalą świateł. 
Józef Obuch
The following user(s) said Thank You: Anna Fukushima

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Czas generowania strony: 0,000 s.
Zasilane przez Forum Kunena

Logowanie