Znalazlam jeden skan aktu smierci pisany po polsku i powiem szczerze ze spedzilam 2 dni czytajac i probujac to "przelozyc na czytelnosc" .Wszystko zalezy kto pisal i wjakich okolocznosciach . Szukajac jakich kolwiek danych na stronie FS widac ze w latach po 1900 pismo jest juz bardziej czytelniejsze po rosyjsku niz te ktore sa w latach 1885-90.
Moje proby tlumaczen sa na poziomie zero (hahaha) Pomimo juz nawet "przykladow" to i tak dalej mam wciaz dylemat z odszyfrowaniem pisma, jest czasem pisane jak "kura pazurem" Wiec od czasu do czasu potrzebuje pomocy , za ktora serdecznie dziekuje .
Dam przyklad, akt zgonu Antoniego Waloch 1912 zm jak ladnie - czytelnie jest napisane .
nr20
Załączniki:
Ostatnia6 lata 6 miesiąc temu edycja: Agnieszka Bad od.
Fakt, czysto jest ten akt sporządzony, a co ważne, piszący go (proszę zauważyć, nie ksiądz, który akt podpisał) obok imion i nazwisk po rosyjsku podał roztropnie ich pisownię także w języku oryginalnym, w dodaku jedno i drugie czytelne jednoznacznie (w sensie: nie nabazgrał byle jak). Inna sprawa, że uczynił to nie przy wszystkich nazwiskach, a tylko przy tych, które uznał dla aktu za najważniejsze. Na przykład, w zwrocie "изъ Рженецкихъ" już nie wiadomo, chodzi o Rzenieckich [z] czy Rżenieckich [ż].
Co do podziału przed 1900 rokiem i po, to jest to odbiór, sądzę, subiektywny, sprowadzony, przypuszczam, do akt parafii siewierskiej. Powiedziałbym, różnie w różnych miejscach bywało.
Chociaż może Pani mieć rację, z czasem zaczęto pisać stalówkami, a nie gęsimi piórami. Z drugiej strony jednak czasami tak upiększano, albo upraszczano pismo, że w skrajnych przypdakach treść aktu była ukryta bardzo głeboko pod jego tekstem i rozszyfrować tekst, odczytując treść aktu, mógł chyba tylko jego autor.
Należy się tylko cieszyć, że ówczesnym nie przyszło do głowy tłumaczenie polskich nazwisk na rosyjski, jak imiona (np. Ѳома - Tomasz), popuszczając wodze ich fantazji, a pozostali tylko przy zapisie tych nazwisk po rosyjsku (tzn. rosyjskimi literami i zgłoskami). Chociaż czasami i tutaj odbiegano od tej zasady.
Gdzis mam zachowany w domu rodzinnym list pisany przez niezyjacego juz stryja mojego, gdzie charakter pisma jest wlasnie taki elegancki stylowy przedwojenny. Jako jedyny z rodzenstwa poszedl na tak zwane szkoly, przepieknie pisal. Jego pismo bylo czytelne , ladnie podkreslal y/g/j a juz niewspomne o ą/ę az milo sie czytalo to co pisal.....
Przegladajac dzis ponownie FS znalazlam nastepny akt zgonu , ktory sprawia mi problem z odczytaniem
Znowu poprosze o pomoc bo do konca niejestem pewna co jest tam napisane .
nr127
Pani Agnieszko, jesli Pani akt znalazła, to przecież Pani wie, kogo szukała.
Prosiłem, aby Pani podawała o kazdym akcie wszystko, co Pani o nim wie, a nawet czego się domysla.
Brudzowice
127.
Działo się w osadzie Siewierzu 11/23-IX 1885 roku o g. 09 rano.
Stawili się zamieszkali we wsi Brudzowice chłopi komornicy [<= stojący „na komorze” u kogoś, tzn. wynajmujący u kogoś, na jakichś warunkach, izbę], Antoni Waloch, ojciec zmarłego, lat 50 mający [oraz] Franciszek Madej, mający lat 40
i oświadczyli Nam, że w Brudzowicach 09|21 dnia po południu bieżącego miesiąca i roku o godzinie 10 wieczorem zmarł Stanisław Waloch, dziecię [sic!] 10 lat [dziesięć lat] mające, syn pozostających w żywych: wyżej wspomnianego Antoniego i Marianny z Kurżih [<= w transliteracji ==> Kurzów?] małżonków Walochów, urodzony i zamieszkały w Brudzowicach.
Po naocznym przekonaniu się o zgonie Stanisława Waloch. - Akt ten stawającym przeczytany, i ze względu na ich niepiśmienność przez nas tylko podpisany został.
Proboszcz prowadzący aka stanu cywilnego siewierskiej parafii
[niżej podpis innym charakterem pisma:] Ks. Grabowski
The following user(s) said Thank You: Agnieszka Bad
awm; awm napisał: Pani Agnieszko, jesli Pani akt znalazła, to przecież Pani wie, kogo szukała.
Prosiłem, aby Pani podawała o kazdym akcie wszystko, co Pani o nim wie, a nawet czego się domysla.
Juz sie poprawiam .
Zalogowalam sie na genetyka.pl , i tam szukajac po czesci danych nazwiska Waloch znalazlam odnosnik do skanow FS . Bylam zdziwiona tymze skanem -nr aktu zg. , bo juz taki mam zapisany w zeszycie z innymi danymi . Komplenie mi to niepasowalo , dlatego poprosilam o pomoc , za ktora dziekuje .
Tu z skopiowane
1885 127 Władysław Waloch Stanisław Agnieszka ? Siewierz Brudzowice Uwagi: księga zgonów 1879-1890 Miejsce przechowywania ksiąg:
Archiwum Archidiecezjalne w Częstochowie
42-225 Częstochowa, ul. Św. Barbary 41Indeks dodał: Karsowianin
Obecnie dokanczam juz opracowane drzewo rodzinne ze strony babci -matki mojej mamy . Musze znalesc program do utworzenia cos wstylu opisu w ramkach.
Ze strony dziadka -ojca mojej mamy zostalo mi jeszcze sporo do sprawdzenia . Chociaz to tylko tak zwanie kwestia czasu
Ze strony ojca mojego niebylo problemu ,wiekszosc osob jest pochowana na jednym cmentarzu , wiec dane bylo latwiej znalesc.
Czasem sama robie balagan szukajac i zaczynajac nastepne poszukiwania "galezi" rodzinnych :laugh:
Jeszcze raz ogromnie dziekuje za przetlumaczenia mi dotychczas skanow/akt .
Pozdrawiam
A.Badora