No własnie..to dlaczego juz dzieją sie takie rzeczy??? Księża od dawna już powołują się na ustawę chociaż jej jeszcze nie było...
administrator strony na której miałam drzewo odpisał mi ,że nie będzie brał odpowiedzialności za dane osobowe w "drzewach" i likwiduje wszystko tylko zapomniał nas o tym zawiadomić.Przecież np.ja mogłam wykreslić osoby żyjące i po sprawie..
RODO chyba nam jeszcze zatruje genealogie i nie tylko.
Napewno ma tez dobre strony ale interpretacja ustawy jak widać juz szwankuje.
Dla nas - normalnych śmiertelników - nic się nie zmieni. Dalej pozostaną okresy 100/80/80 (U/M/Z) w przypadku AP oraz 100/60/50 w przypadku akt kościelnych. To całe RODO nakłada tylko dodatkowe obowiązki dla tych, którzy przetwarzają dane osobowe. Ale praktycznie jest to tylko ustawa mająca "poprawić samopoczucie", że coś się zmieniło. Dalej nasze dane przekazane np. jakiemuś sklepowi, bankowi, itd. będą przekazywane "jednostkom współpracującym", o czym my nie będziemy mieli zielonego pojęcia. Teoretycznie mamy prawo żądać usunięcia naszych danych, ale... . Kto z nas to robi i jak sprawdzimy, że je faktycznie usnęli ?
Pozdrawiam !
Tadek
The following user(s) said Thank You: Hanna Hofman-Polańska
Przygotowuję kronikę rodzinną, żeby ofiarować ją komuś w prezencie. Chciałem poprosić o odczytanie aktu ślubu dziadków z 1944 roku (chciałem go dokładnie przepisać). Legenda rodzinna mówiła, że pobrali się oni w Częstochowie u Św. Józefa. To okazało się nieprawdą, więc zacząłem szukać po sąsiednich parafiach. Wykluczałem kolejne, aż zadzwoniłem do Św. Barbary. Okazało się, że mi to sprawdzili i dziadkowie, owszem, wzięli ślub. A to jak zakończyła się rozmowa.
Ksiądz: - No to już pan wie, że wzięli ślub, szczęść Boże, do widzenia.
Ja: - Chwileczkę!
On: - Ale czego pan jeszcze chce? Teraz jest RODO, ja żadnych danych panu nie mogę podać.
Ja: - Proszę księdza, to ja księdzu podam dane, bo mam wszystkie. [oczywiście tłumaczę, że piszę książkę] itp.
On: - Ale jest RODO i tak panu dużo podałem.
Miałem ochotę odpowiedzieć, że ogromnie dużo, że tyle danych w całym swoim życiu nie dostałem.
I oczywiście się rozłączył, zanim zdążyłem się zapytać, w jaki sposób w takim razie mogę zdobyć ten akt.
rozmawiałam dzisiaj z zaprzyjażnionym księdzem w sprawie RODO.
Oczywiście potwierdził to ,że RODO dotyczy żywych a nie zmarłych!!! ale.......proboszcz to panisko na włościach i co najwyżej biskup mu może kazać to a to!! Masakra .Ja myslę,że to sie jakoś ułoży bo inaczej to nie załatwimy ani spraw spadkowych czy innych rodzinnych o genealogii nie wspomnę.
Panie Michale niech Pan w USC sobie to załatwi tylko te kościelne są obszerniejsze..Zastanawiam sie czy do Kurii wystosować oficjalne pismo !
Mam akt ślubu cywilnego dziadków, chcę właśnie kościelny. Pan w USC obiecał mi sprawdzić jutro, czy mają te księgi ze św. Barbary.
Też wyczułem, że to jest właśnie ten typ proboszcza - na końcu języka miałem pytanie, czy ich w seminarium kultury nie uczą, bo mnie ksiądz chciał spławić tak ostentacyjnie, że bardziej się nie dało.
Ostatnia5 lata 11 miesiąc temu edycja: Michał Urbaniak od.