FB: Myszków i Powiat - Prawdziwa Historia "Pacyfikacja Mrzygłódki..."

Więcej
3 miesiąc 1 tydzień temu - 3 miesiąc 1 tydzień temu #45829 przez Edward Głowacki
Kopia artykułu zamieszczonego na FB przez Myszków i Powiat - Prawdziwa Historia

Pacyfikacja Mrzygłódki – zabici mieszkańcy oraz partyzanci z Poraja i z Lgoty. 

Pacyfikacja Mrzygłódki rozpoczęła się wieczorem 26 czerwca 1944 r., trwała całą noc, a ostatnie osoby zginęły 27 czerwca rano. Stąd też w literaturze funkcjonują dwie daty zdarzenia: 26 czerwca i 27 czerwca. Już w ciągu dnia 26 czerwca w tej wsi przebywali partyzanci (odpoczywali i nocowali na kwaterach, w tym m.in. u Józefa Buły i u rolnika o nazwisku Żak). Wspomniany Żak był znajomym dowódcy partyzantów – Piecucha pochodzącego z Będusza. Sołtysem Mrzygłódki był wówczas Rok. Pacyfikacja rozpoczęła się od strony Mrzygłodu. Funkcjonariusze uzbrojonych formacji niemieckich zaczęli podpalać zabudowania i strzelać do osób uciekających. Używali także rakiet świetlnych. Pożary budynków trwały całą noc, aż do godziny 7 rano dnia 27 czerwca. Łącznie spalono budynki w co najmniej 25 zagrodach obejmujących domy, obory, szopy i stodoły. Około godziny 8 rano Niemcy zebrali dzieci w wieku 10-16 lat, polecili im nosić wodę z sadzawki i obmywać nią twarze zabitych. Ciał Polaków było kilkanaście, ułożonych w rzędzie na ziemi, w rejonie stodół Buły i sołtysa Roka. Po przemyciu, niemiecki fotograf wykonał zdjęcia twarzom. Tego samego dnia ciała zabitych Polaków (partyzantów pochodzących z Poraja i Lgoty) zostały furmankami nakrytymi słomą, w asyście żandarmów, zawiezione na cmentarz w Myszkowie i tam pochowane. Ostatecznie ustalono, że podczas pacyfikacji Niemcy zabili niżej wymienione osoby. 10 lub 20 marca 1945 r. na cmentarzu w Myszkowie odbyła się ich ekshumacja.
Zabici partyzanci z Poraja:
Stanisław Hartwich ur. 1 stycznia 1921 r. w Poraju, syn Wiktora i Marianny – partyzantem był od 1942 r. i od tego czasu nie przebywał w domu rodzinnym. Jego siostra Helena Marianna Hartwich ur. 1917 r. (nazwiska z mężów: Gubała i Jasiulek), podczas wojny pracowała w Urzędzie Gminy w Poraju. Po ujawnieniu faktu, że jej brat zginął jako partyzant, niemiecki wójt gminy Poraj (nazwiskiem Kruppa) zwolnił ją z pracy. Podczas ekshumacji ciało rozpoznała prawdopodobnie matka Marianna Hartwich. Ponowny pogrzeb odbył się w Poraju.
Jerzy Szczęsny ur. 1 października 1922 r. w Sosnowcu, syn Stanisława i Marii – pracował w Poraju, a potem w Pyskowicach. Na przełomie maja i czerwca 1944 r. oświadczył rodzinie, że rzuca pracę i wstępuje do partyzantki. Z tego powodu żandarmi niemieccy nachodzili jego rodziców – Stanisława i Mariannę Szczęsnych, zmuszając ich także do ukrywania się (ojciec Jerzego był zatrudniony na kolei w Sosnowcu). Z informacji, które dotarły do rodziców wynikało, że w przeddzień pacyfikacji Mrzygłódki Jerzy Szczęsny kwaterował w Nieradzie, oczekując na łącznika w celu dołączenia do całości oddziału. Podczas ekshumacji ciało Jerzego Szczęsnego zostało rozpoznane przez matkę po garderobie i po rysach twarzy.
Stefan Kowalczyk ur. 5 września 1918 r. w Dębowcu i jego brat Stanisław Kowalczyk ur. 26 sierpnia 1922 r. w Dębowcu, obaj synowie Jana i Walerii, mieszkali w Poraju. 10 czerwca 1944 r. obaj pożegnali się rodziną informując, że wstępują do oddziału partyzanckiego. Ich siostra Marianna Kowalczyk (ur. 1925 r., z męża później Wilczyńska) wcześniej zrobiła dla nich wełniane swetry, które zabrali ze sobą. Siostra pracowała w Zawierciu, dokąd dojeżdżała pociągiem. W czerwcu 1944 r. z okien pociągu między Myszkowem a Mrzygłodem widziała konwój furmanek z ciałami nakrytymi słomą, w asyście Niemców. Nie zdawała sobie wówczas sprawy, że na tych furmankach przewożone są zwłoki jej braci. W lutym 1945 r. pochodząca z Mrzygłódki pani Nieszporek (chodzi o Janinę Nieszporek, krewną zabitego Józefa Buły) powiadomiła rodzinę Kowalczyków, że Stefan i Stanisław zostali zabici 26 czerwca 1944 r. w Mrzygłódce i są pochowani na cmentarzu w Myszkowie. Jednym z organizatorów ekshumacji był ich ojciec – Jan Kowalczyk. Marianna Kowalczyk rozpoznała zwłoki braci – Stanisława po swetrze ręcznie przez nią zrobionym oraz po rysach twarzy, a Stefana – tylko po swetrze, bowiem twarz i głowa nosiła obrażenia uniemożliwiające identyfikację.
Bronisław Macioł ur. 20 października 1920 r. w Poraju, syn Ludwika i Marii – pracował w porajskiej fabryce garnków emaliowanych, był żonaty i mieszkał w Poraju. Do partyzantki (prawdopodobnie do komórki AK, którą na szczeblu podstawowych kierował m-zna o nazwisku lub pseudonimie „Piecuch”) poszedł w czerwcu 1944 r., ale wcześniej uczestniczył w niejawnych zebraniach w Borku koło Poczesnej. Zwłoki Bronisława Macioła podczas ekshumacji po szczegółach ubioru i butach rozpoznał jego szwagier – Edward Brymora z Poraja.
Zabici partyzanci z Lgoty:
Przez wiele lat pamięć o nich była przechowywania w rodzinach, ale w aktach sprawy nie istnieli jako partyzanci zabici w Mrzygłódce. Obecnie to się zmieniło i są upamiętnionymi ofiarami pacyfikacji tej wsi.
Czesław Kazimierz Kulak ur. 15 lipca 1922 r. w Lgocie Górnej, syn Jana i Julianny zd. Kaleta. W czasie wojny mieszkał w Lgocie Górnej i pracował w kopalni w Zabrzu. Następnie został skierowany na przymusowe roboty w Westfalii, gdzie również pracował w kopalni. Tam nabawił się choroby nóg (owrzodzeń). Przyjeżdżał stamtąd na przepustki. Podczas jednej z przepustek nie wrócił już do pracy. Ukrywał się przed Niemcami, w różnych miejscach w okolicy Lgoty Górnej. Około roku 1943 razem z kolegą, Władysławem Lebiockim z Lgoty Górnej, wstąpili do oddziału partyzanckiego Armii Krajowej. W nocy 26/27 czerwca 1944 r. kwaterowali w Mrzygłódce. Do wsi przybyły formacje niemieckie i obaj zostali zastrzeleni. Rodzina przez długi czas nie wiedziała co się stało z Czesławem Kulakiem. Niemcy zapewne nieświadomi jego śmierci, poszukiwali go w Lgocie, torturując przy tym jego ojca – Jana Kulaka – w tamtejszym posterunku żandarmerii. Po wojnie i po ekshumacji, rodziny Czesława Kulaka i Władysława Lebiockiego ustaliły, że obaj zostaną pochowani we wspólnym grobie, który istnieje do dziś na cmentarzu w Koziegłówkach.
Władysław Antoni Lebiocki ur. 24 czerwca 1922 r. w Lgocie Górnej, syn Wojciecha i Karoliny zd. Rudawskiej. Dwaj bracia z Lgoty Górnej – Władysław i Jan Lebioccy wstąpili do oddziału partyzanckiego. Przebywali w Mrzygłódce w nocy z 26 na 27 czerwca 1944 r. Jan Lebiocki przeżył pacyfikację (zm. 13 listopada 1993 r.). W czasie zdarzenia widział zwłoki swojego brata Władysława, trzymał jego głowę na rękach. Potem udało mu się zbiec przed obławą. Uciekając z Mrzygłódki przez pola natknął się na umundurowanego Niemca, obaj „spojrzeli sobie w oczy”, Niemiec nie zareagował, umożliwiając w ten sposób Janowi dalszą ucieczkę. Ciało Władysława Lebiockiego zostało po ekshumacji przewiezione w trumnie na cmentarz w Koziegłówkach i tam pochowane we wspólnym grobie z ciałem Czesława Kulaka. W postanowieniu o umorzeniu śledztwa IPN w sprawie pacyfikacji Mrzygłódki znajdują się też dane ofiary – Józef Lebiocki (z Lgoty Górnej). W rzeczywistości jednak żaden Józef Lebiocki tam nie zginął. Jego umieszczenie tam jest wynikiem pewnego rodzaju nieporozumienia podczas składania i protokółowania zeznań.
Pozostali zabici:
Wśród pozostałych ofiar cztery były mieszkańcami Mrzygłódki, jeden Mrzygłodu, a tożsamość kolejnej dwójki nie jest z całą pewnością potwierdzona. W jednym przypadku podano imię i nazwisko ofiary wojny, która być może pochodziła także z Poraja, ale nie ma pewności, czy zginęła w Mrzygłódce.
Józef Lutomski – w postanowieniach o umorzeniu śledztwa z 2017 r. jak i z 2019 r. wpisano takie nazwisko ofiary, jednak w samych aktach nie znajduje się żadna informacja o takiej osobie. Z kolei we wcześniejszym postanowieniu o zawieszeniu tego śledztwa, datowanym na rok 1976, nazwiska „Józef Lutomski” nie ma. W prowadzonym przez IPN serwisie straty.pl imię i nazwisko „Józef Lutomski” pojawia się w odniesieniu do naszego terenu dwukrotnie. W pierwszym przypadku jest to Józef Lutomski ur. 19 marca 1922 r. w Poraju, żołnierz Armii Ludowej, który zginął 26 czerwca 1944 r. (data zbieżna z dniem pacyfikacji Mrzygłódki, ale na stronie straty.pl nie podano gdzie i w jakich okolicznościach zginął). Ciało zostało pochowane w Poraju. W drugim przypadku jest to Józef Lutomski ur. w 1922 r., zamieszkały w Poraju, a zabity 12 lipca 1944 r. w czasie egzekucji w Pniowicach k. Twarogu (możliwe, że chodzi o miejscowość Tworóg), obecnie woj. śląskie.
Józef Buła ur. 19 marca 1888 r., syn Józefa i Marii zd. Rok, mieszkaniec Mrzygłódki.
Wacław Buła ur. 7 stycznia 1923 r., syn Józefa i Katarzyny zd. Buła, mieszkaniec Mrzygłódki.
Stefan Rok ur. 2 września 1923 r., syn Józefa i Ewy zd. Podraza – mieszkał w Mrzygłódce i został zabity na drodze, przed domem rodziców.
Zygmunt Żak ur. 15 października 1912 r. w Będuszu, syn Antoniego i Antoniny zd. Ociepka, mieszkaniec Mrzygłódki, jego żoną była Marianna Żak zd. Buła.
Marian Mikołaj Marszałek – ur. 6 grudnia 1921 r., syn Jana i Józefy zd. Kurdybelskiej, mieszkaniec Mrzygłodu. Z ustaleń wynika, że Marian Marszałek udał się z Mrzygłodu do Mrzygłódki (m.in. razem ze Stanisławem Rokiem i Edwardem Motylewskim) w celu gaszenia zauważonego pożaru. Niemcy zatrzymali ich na miejscu uniemożliwiając gaszenie, jak również nie pozwalając wracać do Mrzygłodu. Marian Marszałek został zastrzelony rano 27 czerwca w obecności ww. świadków Motylewskiego i Roka.
Dwie osoby, mężczyzna i kobieta „pochodzące z Zagłębia lub ze Śląska” – osoby te nocowały u Anieli Pucek w Mrzygłódce. Tożsamość kobiety jest nieznana. Na mężczyznę mówiono „Stanisław Bosak”, ale nie ma pewności, czy było to prawdziwe nazwisko, czy może tylko pseudonim. Bezpośrednim świadkiem ich zastrzelenia był m.in. Bolesław Domińczyk zam. w Mrzygłódce, który widział zdarzenie z odległości kilkunastu metrów. W bazie danych IPN, na stronie straty.pl figuruje rzeczywiście Stanisław Bosak, jako zastrzelony na terenie Mrzygłódki i pochowany w Mrzygłodzie. Nie podano tam jednak daty rozstrzelania, ani też żadnych innych danych o Stanisławie Bosaku.
Na zdjęciu z lewej - Władysław Lebiocki - partyzant z Lgoty Górnej, zabity podczas pacyfikacji Mrzygłódki, z prawej Jan Lebiocki - brat Władysława, który zdołał uciec.
Fot. udostępnił Feliks Lebiocki.
Tekst: Tomasz Baryła na podstawie akt śledztwa w sprawie pacyfikacji Mrzygłódki, IPN OKŚZpNP w Katowicach, sygnatura akt S.6.2019.Zn.

 
Ostatnia3 miesiąc 1 tydzień temu edycja: Edward Głowacki od.
The following user(s) said Thank You: Ania Oleksiak

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Czas generowania strony: 0,000 s.
Zasilane przez Forum Kunena

Logowanie