ja powiem więcej: okazuje się, że moi przodkowie (pochodne Bereska, Berezka, Bereza) to jedna rodzina - wywodząca się z jednego pnia i zamieszkująca całą okolicę. Tak na razie przypuszczam i myślę, że mam rację.... Ale na razie szukam ku temu dowodów metrykalnych.
Pierwotne są te pisane po łacinie, z zapisem o narodzinach Katarzyny. Wydaje mi się, że piszącemu "nadmiar Marcinów" pomieszał wpisy, bo i ojciec i chrzestny takie mieli imię. Nie wiem czy sprawdzałeś w rubrykach płeć, czy nie ma błędu w poprzedzających i następnych wpisach. Ja bym przyjęła, że urodziła się Katarzyna, jej istnienie potwierdza akt ślubu a czy jest jakiś akt potwierdzający życie Marcina.
Powodzenia Grażyna
u mnie jest to nazwisko w drzewie
najdalej co doszłam to
marcin bereza mąż marianny , mieli syna antoniego ur 1684 r
antoni mąż malgorzaty maszczyk , mieli dzieci jistyna , stanisław , jan , zofia , petronela