Na stronie
www.mastalerz.info
znajdziecie wiele informacji o potomkach
Jana Mastalerza i Zofii Teodory z d. Dobke z Częstochowy:
1. Kazimierz Władysław, płk. (20.11.1894 – 1.09.1939)
2. Maria (1897 – 25.12.1979)
3. Stefan Eugeniusz (10.08.1897 – 12.06.1967)
4. Stanisław (1898 – 1969 )
5. Jan (1901 – 4.06.1920)
6. Helena Aniela (1903 – 16.04.1923)
7. Zofia Irena (1904 – 24.03.1916)
8. Bronisław (1906 – 3.02.1973)
9. Eugenia (1907 – 4.06.1983)
10. Tadeusz Szczęsny (1908 – 24.06.1935)
Jestem w ciągłym kontakcie z wnuczką
Stanisława (1898-1969) -
Aleksandrą, która poszukuje kontaktu z potomkami
Bronislawa (1906 – 3.02.1973) (rodziny Bogdana z Gdańska, Ryszarda i Marka z Częstochowy).
Babcia Aleksandry - Helena z d. Reiss (ur. 1.01.1907) ma dziś 101 lat.
Oto informacje o Janie Mastalerzu swoim pradziadku jakie zebrała Aleksandra:
JAN MASTALERZ
ur. 1859 – zm. 13.02.1947 (żył lat 88)
Jan był synem (?) Karola Mastalerza oraz Kunegundy z d. Polaczkiewicz.
Urodził się w Sosnowcu (niektóre źródła wskazują na Czeladź)
Żoną jego była Zofia Teodora z d. Dobke.
Był kolejarzem, maszynistą na Linii Warszawsko-Wiedeńskiej. Z uwagi na majątek odziedziczony po Karolu Mastalerzu (który prawdopodobnie nie był jego biologicznym ojcem) był człowiekiem dość zamożnym. Należy przypuszczać, że w związku z wykonywanym zawodem przez jakiś czas mieszkał w Zagłębiu (Sosnowiec, Czeladź). W Częstochowie posiadał liczne parcele budowlane, a na jednej z nich, przy ul. Jasnogórskiej, wybudował dla swojej rodziny własny dom. W przydomowym ogrodzie były uprawiane warzywa, owoce i ziemniaki, a także hodowano zwierzęta (w tym krowy). Sąsiadującą z ogrodem parcelę (pod nr 7) sprzedał inwestorowi pod budowę kamienicy. Dom ten nadal istnieje. W domu przy Jasnogórskiej Jan Mastalerz mieszkał aż do śmierci. Wykuta na nagrobku data śmierci jest wątpliwa.
Dziadek Jan jest bohaterem wielu rodzinnych anegdot i historyjek. Jako mały chłopak widział jeszcze powstańców styczniowych wyruszających do walki z Rosjanami. Przed I Wojną Światową sporą część majątku zamienił na złoto, ale wobec zagrożenia ewakuacją w głąb Rosji, bo takie rozporządzenie wydały władze carskie, dokonał jeszcze jednej zamiany na obligacje rządowe i ruble papierowe. Po upadku caratu i przejęciu władzy przez bolszewików cały ten majątek był bezwartościowy. Jednak dziadek Jan nigdy nie pozwolił na zniszczenie tych papierów. Jak się przypuszcza nadal wierzył, że w Rosji dojdzie do władzy rząd, który będzie honorował te zobowiązania. W kuchni swojego domu w Częstochowie miał ukrytą niewielką piwniczkę. Było to płytkie pomieszczenie pod podłogą, w którym można było kogoś ukryć przed aresztowaniem. W późniejszym okresie służyło do przechowywania pamiątek rodzinnych. Inna część wspomnień dotyczy sumienności i rzetelności Jana Mastalerza. Jako kolejarz był niezwykle punktualny, do pracy przychodził przynajmniej na pół godziny przed czasem. Pilnował też, aby jego goście, jeśli mieli w planie wyjazd z Częstochowy koleją, wychodzili na dworzec już na godzinę przed planowanym odjazdem pociągu, choć spacer na stację zajmował tylko 10 minut. Miał też zamiłowanie do własnoręcznego wykonywania napraw w domu. Już po przekroczeniu wieku dziewięćdziesięciu lat próbował wejść po wysokiej drabinie na dach w celu jego uszczelnienia smołą. W trakcie tych prac spadł na ziemię i ciężko zachorował. Już nie wyzdrowiał, a rodzina była przekonana, że ten wypadek przyśpieszył jego śmierć. Dom na Jasnogórskiej nie przetrwał do dzisiejszych czasów. Ze względu na zły stan został rozebrany, a parcele znacjonalizowane.
Jan został pochowany na cmentarzu na Kulach w Częstochowie kw. II rz. 2 gr.7
żoną Jana Mastalerza była
ZOFIA TEODORA MASTALERZ z d. Dobke
ur. 1875 – zm. 13.02.1937 (żyła lat 62)
Zofia pochodziła z rodziny szlacheckiej, która według tradycji wywodziła się od żołnierza szwedzkiego, który osiadł w Polsce po najeździe w połowie XVII wieku (potop szwedzki). Nazwisko to nadal jest popularne w Szwecji, o czym świadczy fakt, że gdy w roku 1934 ambasada tego kraju poszukiwała spadkobierców rodziny Dobke wówczas zgłosiło się bardzo wiele osób, także z Polski.
Zofia bardzo wcześnie wyszła za mąż (w wieku 14-15 lat) i urodziła Janowi dziesięcioro dzieci. Zajmowała się ich wychowaniem i nadzorowaniem domu, w którym część mieszkań była wynajmowana. Do ciężkich prac, np. w ogrodzie czy przy zwierzętach gospodarskich, których jako szlachcianka nie chciała wykonywać, wynajmowała inne osoby. Ciężko chorowała na serce i ta choroba przyczyniła się do jej śmierci. Te problemy z sercem zostały odziedziczone przez kolejne pokolenia Mastalerzy.
Zofia Teodora została pochowana na cmentarzu na Kulach w Częstochowie kw. II rz. 2 gr.7
Edytowany przez: mastalerz, w: 2008/05/18 12:06<br><br>Edytowany przez: mastalerz, w: 2008/05/27 00:41