szukam aktu zgonu Joanny Kunert z domu Hoffmann która zmarła w Przystajni (wynika z dwóch aktów) w latach 1841-1846
Nie ma aktu w Przystajni. Wiem że byli ewangelikami. Najbliższy akt rodziny z 1849 w Czarnym Lesie rejestrowany iż działo się w Aleksandrowie. Panna młoda była z Bujaków Przystańskich pod Pankami i wyszła za Jana Zukkera.
Gdzie przed 1846 rejestrowano akty ewangelików (od 1846 w Czarnym Lesie). Nie ma aktu również w Wieluniu.
Zastanawiamy się nad w "Korzeniach " od kilku dobrych lat. Ewangelicy próbowali "organizować się" - poza Wieluniem , który był parafią luterańską od 1820 - w Iwanowicach i w Pankach.
Jest jednak inny trop poszukiwań: założona w 1796 parafia w Piotrkowie.
A Tarnowskie Góry? Najstarsza parafia ewangelicka na Śląsku, bliżej niż Piotrków.
Nawet po 1846 roku gdy powstał filiał w Czarnym Lesie to ksiądz z Wielunia pełnił rolę urzędnika w Czarnym Lesie. Ostatnio czytałem akt urodzenia gdzie na końcu zaznaczono(cytuję z pamięci): "Niniejszy akt spóźniony z powodu spodziewanego przybycia księdza z Wielunia". Akt urodzenia był wystawiony ok 2 tygodnie po podanej dacie urodzenia.
A co z parafią w Mollnej, która leży przy samej granicy. Z Przystajni czy Panek to rzut beretem. Czy istnieje możliwość że w owych czasach przekraczano granice by udać się do pobliskiego ewangelickiego kościoła? Biorąc pod uwagę oczywiście różna przynależność tych terenów?
Moje obserwacje dotyczące ewangelików są zbyt wycinkowe - dotyczą jednej społeczności. Dodam jednak, że "moi" nie szukali parafii za kordonem. Zatem granica stanowić mogła istotną przeszkodę. Każda władza niechętna jest ruchowi granicznemu ludności. Nie sadzę , by w latach 1795-1914 było inaczej. Granice kościelne najczęściej dostosowywano do granic admninistracyjnych.
Trzeba by znać dokładnie stanowisko Petersburga w kwestii wyznaniowej.
Wciąż nie znamy ilości ewangelików w poszczególnych koloniach. Chodzi o skalę zjawiska. ( przypominam - w Częstochowie w 1882 r. oficjalnie bylo 192 ewangelikow, jak podaje ks. Henryk Kurzawa).
Zatem daleka droga przed 'nami genealogami'. Ale przynajmniej mamy ciekawy temat badawczy.