Poniedziałek 15 czerwca.
Padał do południa deszcz. Gotowałam obiad, bo Ada uczyła się przyrody. Mama poszła widocznie bardzo wczas bo ja nie widziałam. Po południu z 5 minut znów padał deszcz, ale bardzo marny. Wszystko jak dawniej. Na wieczór widziałam Jankę kupiła sobie biały kapelusz płócienny, wyglądała jak „gołąb”. Wiązaliśmy z Kazikiem rzodkiewkę, Oleś nam pomagał. Teraz Oleś z ojcem wiążą włoszczyznę. Mama przyszła chora. Już mamie lepiej, idę spać.

Jest za 5 m ½ 12 a


Logowanie