Udostępnienie zdigitalizowanych zasobów AACz

Jacek Tomczyk napisał:
Prawie całość 80% z 6 tysięcy ksiąg jest zdigitalizowana.
Można by wstawiać to do sieci, ale, no właśnie musi być zawsze ale.

Pojawił się problem zabezpieczeń, niestety jest grupa ludzi którzy handlują danymi w sieci. Tak się stało z materiałami publikowanymi przez Małopolskie Towarzystwo Genealogiczne.

P.S. A jak jest gdzie indziej? - Cytat z Ogólnopolskiego Forum Genealogicznego:

- "władze Diecezji wydały parafiom zakaz udostępniania do indeksacji i fotografowania ksiąg metrykalnych (sic)"
Jaka to diecezja? - doczytajcie sami.

A może łatwiej będzie załatwić możliwość publikacji spisów z końców roczników w poszczególnych księgach. To załatwiło by na razie problem ew. handlu danymi. A publikacja tych spisów była by i tak wielkim dla nas ułatwieniem. Tak się np. dzieje w AP w Warszawie z księgami bardzo zniszczonymi .

pozdrawiam Wszystkich

Wszyscy czekamy na tą publikacje już 3 mce a tu taka informacja, no ręce opadają,jestem bardzo rozżalona, no i co dalej,.....?.
Szanowny Panie Jacku, proszę przekonać Księdza Dyrektora do szybkiej decyzji w sprawie udostępnienia danych dla genealogów bo jej brak jest bardzo zachowwczy i niezrozumiały. Jestem pod wrażeniem decyzji o publikacji danych której podstawą jest projekt ,,Huta,, może takiej odwagi potrzeba,. Z poważaniem i wyrazami szacunku dla pracy Ks. Wlażlaka.

Ze swojej strony powiem tylko tyle (miałem zamiar się nie wypowiadać, ale post p. Hanny przeważył):
1. NIE MA w praktyce takich zapezpieczeń, których nie można złamać (patrz wikileaks), można tylko starać się, aby były jak najlepsze, co pociąga za soba dodatkowe koszty itd.
2. ja mam akurat, myślę, jeszcze dużo czasu na studiowanie historii przodków, ale nie wszyscy tyle mają. Dla wielu trzy miesiące to są AŻ trzy miesiące.
3. jak się powiedziało A, to wypadałoby powiedzieć B.
4. handel wykradzionymi danymi? Zgoda, może ktoś gdzieś komuś mógłby coś sprzedać, ale posądzać o to lokalnych genealogów (którzy są najbardziej zainteresowani tymi danymi, bo kto inny?), że będą kupować u złodziei?
5. widzę pewną dysproporcję między zaangażowaniem wielu osób ze środowisk genealogicznych, niejednokrotnie poświęcających swój wolny czas, sprzęt, finanse, na rzecz wspólnego dobra, jakim jest powszechne udostępnianie metryk w internecie czy też indeksacja, a celem innych osób, dla których jest to jedynie kolejna możliwość "zbicia kasy". Tak jedynie mamy postrzegać "właścicieli" tych danych, czyli hierarchię kościelną? Poprzez pryzmat pieniądza?
6. Czy "ukrytym" celem jest to, abyśmy zostali mormonami (członkowie kościoła mormońskiego mają dostęp do tych danych JUŻ W TEJ CHWILI, niestety pozostali nie)? Chyba że się bardzo mylę i digitalizacja nie następuje w wyniku współpracy AACz z mormonami.

tu jednak chyba chodzi o pieniadze.O ile pamietam kserokopia w Archiwum kosztowala 20 zl plus polroczny dostep (nie pamietam). W sumie jesli ktos sumiennie korzystal to koszt kilkaset zlotych za semestr (oczywiscie nie licze tych, ktorzy ukradkiem cykali foty komorkami).
Jak dla mnie jest to cala frajda, jesli posiadam jakies dane i moge sie z kims podzielic (sam zreszta od jednego pana badajacego Starokrzepice, otrzymalem metryke, ktorej nigdzie nie znalazlem).
Oczywiscie nie mowie, ze mamy miec dostep za darmo.Jednakze posadzanie o chec przekopiowania danych i ich handel.Dziwne, zwazywszy na fakt, ze w orbicie zainteresowan kazdego z nas jest ulamek procenta metryk, nazwisk, parafii.
Zgadzam sie z Panem Kukula, ze jesli bedzie przystepna cena, to problem piratow zniknie (kto wyda np 200 zl, jesli dostep bedzie mial za powiedzmy 40)
Pozdrawiam

Dzień Dobry!
Chciałem zapytać czy w AA opracowane są księgi z lat 1916-1918 z parafii św. Zygmunta (w kościele ich już nie ma).
Pozdrawiam

Nic nie rozumiem z tej dyskusji

w warszawie nie ma żadnych problemów z dostępem do skanów już zdigitalizowanych ASC. Nie spotkałem się z dyskusją o "sprzedaży" skanów. Udostępnionych jest w sieci nieodpłatnie !!! 284 956 indeksów z ASC i 843 885 skanów.
zob.: metryki.genealodzy.pl/rejestry.php

Rozumiem, że AACz potrzebne są pieniądze na działalność bieżącą i zabezpieczenie zbiorów. Można jak już pisałem udostępnić skany stron z końca roczników ( nie występuje problem kradzieży ) dla przeprowadzenia poszukiwań - np. Projekt POZNAŃ udostępnia w sieci poprzez wyszukiwarkę możliwość wyszukania aktów ślubu - znamy wtedy parafię/rok/nr aktu i zwracamy się do Archiwum Archidiecezji o wykonanie, oczywiście za opłatą skanu konkretnego dokumentu.

A swoją drogą - prowadzenie poszukiwań na terenie warszawy jest naprawdę bardzo ułatwione ale co ciekawsze co jakiś czas "wpuszczane" są do sieci nowe skany - i jeśli ktoś prowadzi poszukiwania w Warszawie to co jakiś czas znajduje następną perełkę