Nie każdy ma tyle czasu, co ty na poszukiwania. I niby co złego jest w pytaniu, czy ktoś ma jakieś inne źródła lub wiedzę o nich? Zaś uwaga o internecie wyjątkowo irytująca. Poświęciłem trochę czasu na szukanie w internecie, nie znalazłem nic ciekawego, więc mam prawo mówić, że z pewnym prawdopodobieństwem nie ma tych informacji w sieci.
Z rzeczy praktycznych natomiast poszukuję informacji o tym, dokąd rzeczona osoba wyjechała z Częstochowy i kiedy, żeby móc szukać dzięki tej informacji dalej.
Poszukiwanie polega na... poszukiwaniu.
Kategoria czasu w kulturze jest kategorią podstawową. Tu się zgadzamy. Każdy musi zarządzać swoim czasem. Nie można jednak z tego tytułu mieć pretensji do innych.
To argument "pudelkowy" właśnie.
W tej kwestii lepiej ogłosić - wzorem naszych przodków - milczenie.
Ja nie mam pretensji, jeśli odniosłeś takie wrażenie, to było błędne. Zapytałem tylko, czy ktoś posiada wiadomości, których nie ma w sieci. Nikt nie ma jednak. Taka informacja jest także informacją, zobaczę czy będę w stanie znaleźć czas na dalsze poszukiwania.
Po 5 latach wracam do wątku. I od razu przepraszam za emocjonalne wpisy sprzed lat panie Michale, musiałem być w emocjach, wiem że niepotrzebnie, ale widać byłem wówczas mocno eksploatowany zawodowo....
Wiedzy o Grochowskim przybyło niewiele, niestety. Więcej szczęścia miał jego poprzednik , Dominik Malukiewicz, który jest w wikipedii.
Jedna wiadomość jest bezcenna : był synem Bonawentury. To informacja z :Listy urzędników etatowych Magistratu m. Częstochowy" (akta zachowane w Archiwum Państwowym w Częstochowie, (Akta miasta, zesp. nr 1, sygn. 38 [dawna 36].
Szukajmy zatem Bonawentury. Nazwiska panieńskiego żony Grochowskiego, Pulcherii, nadal nie znam.