Wywołałem nieoczekiwanie dyskusje o sposobach posługiwania się internetem. Intencje były inne: chodziło jedynie o formę pytania zadawanego nam - osobom, które starają się najczęściej pomóc, co łatwo prześledzić.Chodzi o punkt wyjścia do poszukiwań.Przecież tak naprawdę formuła (ja)"szukam" oznacza w praktyce forum (ty) "szukaj" (może coś będzie "pasowało"). Forum genealogiczne powinno (moim zdaniem) nieco różnić się od "facebookowych" klikanek.
Zatem zamknąć wypada dyskusję celnym stwierdzeniem p. Błażeja :
"Prawdziwą siłą naszego forum jest to, że nawet na najbardziej abstrakcyjne pytanie ktoś znajduje rzeczową i konkretną odpowiedź!"
Tych zasad przecież nie zmieniamy.