Nie mogę nie skomentować. Internet to sieć tysięcy ludzi. Wiele osób bezinteresownie oferuje pomoc, inni nie, choć z tej pomocy ciągną jak najwięcej dla siebie.
Niektórym łatwiej wpisać pytanie na forum, mimo, ze zadano je już tysiące razy, zamiast wpisać to samo pytanie w wyszukiwarkę i tam znaleźć odpowiedź.
Po prostu ludzie przyjmują postawę pasywną i mimo, że mają pod ręką świetne narzędzia to z nich nie korzystają.
Chyba na każdej stronie genealogicznej podano jasne zasady, którymi warto się kierować rozpoczynając przygodę z genealogią. Najpierw zbieram informacje o rodzinie od rodziców, dziadków, wujków.
Potem USC, archiwa. Internet to dodatkowa pomoc a nie główne źródło informacji, przynajmniej obecnie - kiedyś to się zmieni gdy więcej archiwaliów będzie udostępnione on-line.
Stąd wejście na forum będzie pomocne ale jak coś już o swojej rodzinie wiem.
Owszem może się zdarzyć, że ktoś stworzył bazę danych metrykalnych z interesującej nas parafii. Ale zwykle będzie to baza danych o ludziach którzy urodzili się / zmarli ponad 100 lat temu. Ja w takiej bazie znalazłem informacje, które po przepisaniu do mojej bazy pozwoliły odtworzyć pełne gałęzie przodków mojego teścia do połowy XVIII wieku z jednej strony ido początków XIX w z drugiej.
Ale gdybym sam nie dotarł wcześniej do informacji o jego dziadkach to nijak bym tych danych nie połączył z żyjącymi osobami.
Teraz pozostaje jeszcze osobiste sprawdzenie tych danych z aktami metrykalnymi w archiwum, gdyż taka baza internetowa może być potraktowana jedynie jako źródło wtórne o słabej wiarygodności.
A na rozluźnienie atmosfery -
www.lmgtfy.com
- Let me google that for You
"Pozwól proszę, że wygugluję to dla (za) Ciebie", jeśli Twój znajomy zadaje zbyt wiele pytań