Boratyńscy

Panie Darku!
pięknie dziękuję za informację o Stefanich, a zwłaszcza za Józefa organmistrza. Chyba nie wymyśliłbym do końca swoich dni, że on wybierze albo i "wybierze" Ogrodzieniec na zakończenie swojego żywota...I rodziców mamy i miejsce urodzenia! Super!
Jak to dobrze wrzucać czasem butelki do morza
W oczekiwaniu kolejnych wieści
pozdrawiam i dziękuję
wlodeks

ps.
zostawił żonę Józefę z Reinszmidtów (i licznych odmianach tego nazwiska)
w

dla genealogicznego przynajmniej porządku dodać należy, że w odszukanym przez niezawodnego Piotra Gerascha akcie chrztu Józefa organmistrza (1813) są zapisani inni rodzice dziecka: Leopold Stephani i Magdalena dd. Kondrat...
tak to bywa

przy założeniu, że to ten Józef Włodku
pzdr
pg

tak zakładam, bo jestem już zmęczony tym "głową w mur" ze Stefanimi...ale przede wszystkim zakładam, że w Ogrodzieńcu nie umarł inny/drugi Józef - także 70-latek, także mieszkaniec Janowa, także organista, także mąż owdowiałej Józef z Reinschmitdów, czy jak tam inaczej zapisywano...tylko tenże Józef Stefani budowniczy organów w regionie, etc. etc. ufff