Muszę przyznać, że sugestie p.Kazimierza również po głowie mi chodziły. Może nie tak elegancko ujęte... no ale takie moje myślenie. Spotkałem oczywiście podobne "przypadki" ale z reguły była adnotacja - z ojca nieznanego - i nazwisko zostawało panny. Tu mi tego brakło.
A co do Wąsińskiego albo Bugary. Ci moi przodkowie tak kiedyś mieli. Dziadek Piotra w różnych zapisach występuje zamiennie jako Wąsik, Bugara a dopiero w akcie zgonu jako Józef Wąsiński. Dzieci Józefa już w zasadzie Wąsiński (chociaż często Bugara) natomiast kolejne pokolenie, czyli pokolenie Piotra bardzo sporadycznie.
Czyli "mój" Łukasz musi czekać na odkrycie dalszych losów. Może, jak sugeruje p.Roman wywędrował w inne okolice z powodów różnych...
Dziękuję za podpowiedzi.
Ostatnia12 lata 1 miesiąc temu edycja: Zygmunt Wąsiński od.
W dniu 02 kwietnia 1865 roku do proboszcza parafi Poczesna zgłosił się nijaki Bajka Mikołaj żołnierz Pułku Kaławanckiego z Kamienicy Polskiej i oświadczył księdzu (w obecności kolegów Pułkowych) że to on jest ojcem dziecka zrodzonego z niezamężnej wyrobnicy Karoliny Huras lat 23 zamieszkałej w Kamienicy Polskiej.
Skrucha czy honor żołnierza tak mu kazał?
HF
Ostatnia12 lata 1 miesiąc temu edycja: Florian Huras od.