Witam serdecznie ja też piszę po raz pierwszy ale może mi się uda. W rodzinie Borowieckich była Domicella Maryanna Tekla Raczyńska córka Teodora i Magdaleny Raczyńskich, żona Wojciecha Borowieckiego herbu Ogończyk, dziedziczka dóbr Łachów, matka siedmiorga dzieci. Początkowo małżeństwo mieszkało w Skowronowie (parafia Potok Złoty)z rodziną męża, potem w Mierzwinie i Łachowie. Młodszy syn Domicelli i Wojciecha-Jan, był dziedzicem Łachowa. Domicella zmarła w 1835 roku we Włoszczowej (mieszkała tam jedna z jej córek), w wieku 75lat. W Łachowie jest też wymieniony w 1804 roku Jan Raczyński (jako ojciec chrzestny) i w 1806 roku wspomniany już Teodor Raczyński jako dziedzic części Łachowa. Jeśli się natknę na coś jeszcze to odezwę się
Bardzo dziękuję za informacje. Jedyna zgodność dotyczy miejscowości Janów/ w domyśle Zloty Potok/. Nie znam rodziców Klemensa Raczyńskiego i Aleksandry Pleszyńskiej. Być może jest to któras z osób przytoczonych przez Panią. Klemens byl pracownikiem Kolei.
Nazwisko Pleszyńska wystepuje dwa razy w rodzinie: Aleksandra żona Klemensa Raczyńskiego, i Eleonora żona Teofila Fertnera z Częstochowy. Jeżeli to coś pomoże w wiązaniu pokrewieństwa.
W Janowie jest akt małżeństwa Łukasza Pleszyńskiego, najprawdopodobniej ojca Eleonory, czyli mojej praprababci. Wyglada na to, że Zloty Potok/Janów/ był w rodzinie miejscem schodzenia się różnych wątków. Niestety akt Łukasza Pleszyńskiego nie ma skanu w necie.
Będę czekała na możliwe nowe odkrycia.
Marzena Kolodziejczyk
Odnalazłem Pani Raczyńskich. Niestety nie z Potoku, ale to właściwa rodzina. Jutro podeślę na mejla dane. Ustalone teraz pochodzenie Raczyńskich potwierdza moje wcześniejsze ustalenia, zobrazowane w drzewie Lompów.
PG
Ostatnia10 lata 4 miesiąc temu edycja: Piotr Gerasch od. Powód: poprawka
Podziwiam styl pracy Towarzystwa Ziemi Czestochowskiej.Niezywkła dynamika i oddanie sprawie. Gdybym na takich ludzi natrafila w Belgii, w Liege , gdzie muszę zapuścić wędkę geneaologiczną. Może ktoś ma tam wejście od zaplecza?
Panie Piotrze,czekam na wieści. To cudownie,że Raczyńscy zostaną określeni w historii rodziny.Nie wiem czy ktoś jeszce żyje z ich rodu, ale grobowiec jest piękny i chyba niestety zostal nawiedzony przeze mnie po raz pierwszy w tym roku po ho, ho wielu latach. Ostatni pochowek z 1943 roku Praksedy Stanislawy, córki Teodora /.../ Lompe.
Bardzo, bardzo dziękuję.
Fertnerów po mieczu nie zostało wielu, podejrzewam istnienie potomków po kądzieli. Warszawskie cmentarze dają nadzieje na znalezienie dalekich krewnych.