Dzień Dobry,
Miesiąc temu zaczęłam "przygodę" z poszukiwaniem przodków. Z typowymi metrykami w języku rosyjskim jakoś dałam sobie radę. Niestety, przy kolejnej metryce napotkałam pewne trudności, stąd moja prośba o przetłumaczenie metryki wraz z adnotacją na marginesie. O ile się nie mylę w treści metryki nie ma informacji nt. ojca dziecka. Podejrzewam również, że adnotacja na marginesie, wyjaśnia powód zmiany nazwiska dziecka. Nr wpisu 96.
Z góry dziękuję za pomoc
Agnieszka
96. Marianka
Działo się we wsi Dąbrowa 06/18.09.1877r. o godz.16.
Stawiła się Marianna Radomska l.88, akuszerka zamieszkała we wsi Marianka, w towarzystwie Stanisława Kasprzyka l.40, i Konstantego Palusza l.35, zamieszkałych we wsi Marianka na gospodarstwie, i okazała nam dziecię płci męskiej, i oświadczyła że urodziło się ono we wsi Marianka 05/17.09. roku bieżącego o godz.14 z Marianny Stępień l.30, służącej niezamężnej, zamieszkałej we wsi Marianka, z nieznanego ojca. Dziecięciu temu na chrzcie świętym odprawionym w dniu dzisiejszym przez księdza Jana Służewskiego, nadano imię Michał, a rodzicami chrzestnymi zostali Stanisław Kasprzyk i Eleonora Gwarda. Akt ten przybyłym niepiśmiennym przeczytano, i podpisano.
Dopisek
Kopia ??? ??? Radomskiego Okręgowego Sądu z 26.03.1897r. a także Pana Prokuratora Radomskiego Okręgowego Sądu z 06.03.1900r. nr.1358 ??? ??? "że zgodnie z aktem małżeństwa Marianny Stępień i Łukasza Gliszczyńskiego, sporządzonym w tutejszej parafii 19.02.1878r. nr.11. Małżonkowie uznali Michała Stępnia swoim synem, i przekazali mu prawa dzieci małżeńskich..."
Dalej jest parę dat, numerów akt i nazwisk księży, ale jako całość jest to dla mnie trochę nieczytelne, ale ogólnie chodzi o uznanie Michała Stępnia - Michałem Gliszczyńskim.
Pozdrawiam.
Dziękuję, za błyskawiczną odpowiedź.
Ale mam jeszcze kilka pytań
Czy orientuje się Pan jak wyglądała w tamtych latach "normalna" procedura uznania dziecka? Czy podczas dotychczasowych tłumaczeń spotkał się już Pan z adnotacjami dot. udziału sadu okręgowego oraz prokuratora?
Zastanawiam się czy coś się pod tym kryje i powinnam drążyć temat, czy dać sobie spokój bo taka była wówczas procedura uznania dziecka?
Pozdrawiam
Agnieszka
Niestety nie mogę pani pomóc. To jest mój pierwszy tego typu akt. Może z tego dopisku coś więcej wyciągnęłaby pani Elżbieta Kowalska.
Co dwóch to nie jeden
Jaromir
The following user(s) said Thank You: Agnieszka Gliszczyńska