Im dalej w las... tym więcej pytań powstaje. Rejestr urodzin z par. Koziegłowy z 1832 mówi o Tekli Niemczykównej z Jastrzebii, ale w jej akcie chrztu (par. Koziegłowy mowa o ojcu Józefie Nymcz, lat 43, matka Rozalia z Ordonów(?) [zał.]. Czyli to jest kolejny Niemczyk, ale nie wiem kto był jego ojcem. Mój Jerzy (akt ślubu z 1822), syn Urbana, nie mógł być jego ojcem.
Druga kwestia to płynność wieku. Przykład aktu 146 z 1836 z parafii Koziegłówki. Mój Jerzy miał 45, a Marianna Muc(ówna) 40. Czyli w dniu ślubu, w 1822, Jerzy nie koniecznie miał 20 lat. Zazwyczaj zakładałem tolerację wiekową +/- 2-3 lat. Ale to założenie sprawdza mi się w 60%. Albo to nie jest "ten Jerzy".
Jeszcze kupę lasu przede mną. Marzy mi się "Wielka księga Niemczyków". Popracuję nad nią, są warci, zarówno co, którzy zginęli za Polskę, jak i ci, kórzy prowadzili "szare" życie. Albo POPRACUJEMY!
Pozdrawiam,
Ireneusz Niemczyk
Załączniki:
Ostatnia11 lata 9 miesiąc temu edycja: od. Powód: duplikaty
Jan Niemczyk, sukiennik, przy swoim drugim ślubie miał podawane miejsce urodzenia Huczyn (czyli Hlucin), a teraz niespodzianka w jego akcie zgonu z 1865, gdyż podano, iż urodził się "w Mieście Gruszper, Państwie Austriackim".
(akt 161 z roku 1865 załączony).
Wyszukiwarka google'a nie jest w stanie tego zidentyfikować.
Proponuję przyjrzeć się najbliższej okolicy ówczesnego Hultschina.
Zapis ks. Langiera ( na podstawie ustnej informacji) może dotyczyć Gruszowa/ Hrusova , wówczas: Hruschau, u ujścia Ostrawicy do Odry - dziś to część Ostrawy - niegdyś samodzielna gmina na Śląsku austriackim, znana z fabryki sody.
Proponuję przyjrzeć się najbliższej okolicy ówczesnego Hultschina.
Zapis ks. Langiera ( na podstawie ustnej informacji) może dotyczyć Gruszowa/ Hrusova , wówczas: Hruschau, u ujścia Ostrawicy do Odry - dziś to część Ostrawy - niegdyś samodzielna gmina na Śląsku austriackim, znana z fabryki sody.