Tak to mniej wiecej leci:
Działo się w Czeladzi 18/30.08.1887 r. o godzinie 10:00 rano. Oświadczamy, że w obecności świadków Stanisława Dziuga, lat 36 i Józefata Trzonka, lat 38, obu szewców z Czeladzi, zawarto ślub kościelny między Janem Najmanem, kawalerem, robotnikiem, urodzonym w Czeladzi, synem zmarłych Jana i Heleny z Pękalskich, małżonków Najmnów, robotników, lat 23, mieszkającego w Czeladzi
i Magdaleną Opalińską, robotnicą, mieszkającą w Czeladzi, córką zmarłego Szymona i żyjącej Kunegundy z Adamców, małżonków Opalińskich, szewców, lat 21, mieszkającej w Czeladzi przy matce. Ślub poprzedziły trzy zapowiedzi przedślubne w kościele parafialnym 2/14, 9/21, 16/28 sierpnia bieżącego roku. Nowożeńcy oświadczyli, że nie zawarli umowy przedślubnej. Ślubu udzielił ks. Konstanty Szymkiewicz, miejscowy proboszcz. Akt ten obecnym i świadkom przeczytany i przez nas tylko podpisany został. Obecni są niepiśmienni.
Bardzo dziękuję za tak szybkie przetłumaczenie.
Jestem bardzo wdzięczny.
Ale to dardzo wciąga.
Gdbym znał treść tej metryki 331 mógłbym porównać dane.
familysearch.org/pal:/MM9.3.1/TH-1942-21...,364097401,362563801
Pozdrawiam
Ciuk Waldemar
Nie otwiera się link. Komunikat o trudnościach technicznych. Prosze podac jeszcze raz, może nie wszystko się skopiowało. Lojalnie ostrzegałam, że genealogia to nałóg...
..wrócę jeszcze do przedniego aktu małżenstwa. Ciekawe jest to, że w dokumencie nie mówi się o Czeladzi, jako o mieście tylko o osadzie (dawniej посадь, to osada, czasami dzielnica lub przedmieście). Sprawdzałam, prawa miejskie już miała.
... To akt urodzenia córki Heleny, pisałam o tej metryce w którejś z prywatnych wiadomości. Tam pisałam o tym nałogu. Reszta szczegółów wieczorem, niestety...