Spotkanie 8.02.2017
W lutym gościliśmy pana Stanisława Hejaka z wykładem pt. Genealogia przyczynkiem do poznawania historii regionalnej.
W lutym gościliśmy pana Stanisława Hejaka z wykładem pt. Genealogia przyczynkiem do poznawania historii regionalnej.
W lutym zapraszamy na wykład pana Stanisława Hejaka pt. Genealogia przyczynkiem do poznawania historii regionalnej.
Stanisław Hejak członek naszego towarzystwa emerytowany górnik KWB Bełchatów. Pasjonat historii regionalnej, genealog własnej rodziny, bierze udział w ratowaniu zniszczonych cmentarzy ewangelickich. Kolekcjoner.
Termin 8 lutego 2017 godz.17.00
Miejsce Pałac Ślubów ul. Focha 19/21
Wstęp wolny
http://cmentarzeewangelickie-lodzkie.kylos.pl/rp_wywiad_shejak.php?mn=wywiady
W środę 11 stycznia 2017 tradycyjnie o 17.00 wysłuchaliśmy wykładu dr Barbary Furs
„Legendy, zagadki, tajemnice rodzinne – genealog w roli detektywa.”
Miejsce: Urząd Stanu Cywilnego ul. Focha 19/21
Wstęp wolny
dr Barbara Furs, członek TGZCz, występowała już kilka lat temu u nas, z wykładem o rodzinie Grottów. Tym razem opowiedziała o swoich badaniach nad innymi liniami przodków, jej męża, które doprowadziły do odkryć niespodziewanych i zaskakujących To historia o pewnej legendzie rodzinnej, dzięki której udało się cudownie odszukać pradziadka i jego grób na znanej nekropolii, następna o sławnym bracie 3xpradziadka, o którym nikt w rodzinie nie wiedział oraz o odnalezionym portrecie 4xpradziadka. Były też opowieści o tych przodkach , który nadal stanowią zagadkę. To tajemniczy prawosławny pradziadek , o którym nic nie wiadomo, oprócz imienia i nazwiska: ani skąd pochodził i kim był, ani kiedy i gdzie się urodził i umarł. To praprababcia podobno Węgierka, ale o dziwnym nazwisku. I na koniec wymykająca się dotychczas próbom potwierdzenia legenda o pokrewieństwie ze sławnym generałem, która wygląda ( jak na razie) tylko na legendę. Nie starczyło czasu na opowieść o rodzinie pani Barbary, ale jest nadzieja na kolejny bardzo ciekawy wykład…
Dzięki opowieści Pani Barbary dowiedzieliśmy się jak wiele można wyszukać w sieci, ale też jak pasjonujące mogą być wyprawy do miejsc odkrytych w genealogii.
Barbara Furs ukończyła historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim, jest doktorem nauk humanistycznych, autorką książki o parku klasztornym na Jasnej Górze, wydanej na podstawie jej pracy doktorskiej. Genealogią zajmuje się od wielu lat .Szczególnie dużo czasu poświęciła odtworzeniu dziejów rodziny Grottów – potomków kolonistów niemieckich, którzy osiadłszy w Częstochowie w 2 połowie XIX w., swoją działalnością zawodową i społeczną zasłużyli się tak dla miasta jak i Jasnej Góry. Pracuje nad książką o potomkach Andrzeja Grotta. W polu jej zainteresowań znajdują się też rodziny: Fursów, Szwejkowskich, Łuczyckich, Piętków, Kmiecików.
Spotkanie 14.12.2016.
Gościliśmy Igora Strojeckego, który opowiedział nam o swojej książce i jej bohaterze, dziadku Igora, Leonie Barszczewskim.
"Utracony świat. Podróże Leona Barszczewskiego po XIX-wiecznej Azji Środkowej"
No i czas na kolejny wykład, tym razem będzie trochę świątecznie. Zaprosiliśmy po raz kolejny znanego już nam Igora Strojeckego, który opowie nam o swojej książce, której bohaterem jest dziadek Igora Leon Barszczewski.
"Utracony świat. Podróże Leona Barszczewskiego po XIX-wiecznej Azji Środkowej"
Spotykamy się jak zawsze w drugą środę miesiąca tj. 14 grudnia 2016 godz. 17.00
Miejsce Pałac Ślubów
ul. Focha 19/21
Historia niezwykłego człowieka, XIX-wiecznego badacza Azji Środkowej, którego dokonania wciąż czekają na odkrycie!
Czytelniku, trzymasz w rękach książkę o naprawdę nieprzeciętnym człowieku. Jej bohaterem jest zafascynowany Azją fotograf i podróżnik, który na szklanych płytach negatywów utrwalił niepowtarzalne widoki krajobrazów i miast Azji Środkowej, zwłaszcza Samarkandy. To dzięki niemu możemy spojrzeć na twarze rdzennych mieszkańców dalekich zakątków Azji sprzed ponad stu lat. Leon Barszczewski uchwycił w kadrze obiektywu chwile grozy podczas górskich wypraw, utrwalił piękno i majestat lodowców oraz potęgę gór. Jednak najważniejsi byli dla niego ludzie — z jego fotografii spoglądają na nas bekowie i wieśniacy, biedacy i bogacze, tancerze i obłąkani, a nawet muzułmańskie kobiety odsłaniające twarze. Dla wielu z nich Barszczewski był pierwszym spotkanym Europejczykiem. Te jedyne w swoim rodzaju obrazy przenoszą nas w świat zagubiony i nieznany, nieomal baśniowy…
Publikacja, będąca swoistym zwierciadłem duszy Barszczewskiego, jest owocem przeszło trzydziestoletnich badań genealogicznych Igora Strojeckiego oraz fascynacji postacią i dokonaniami jego pradziadka — podróżnika i fotografa Leona Barszczewskiego. Nieistniejący już świat autor odtworzył na podstawie notatek samego podróżnika, artykułów publikowanych w prasie oraz wspomnień jego córki, Jadwigi Barszczewskiej‑Michałowskiej.
...dłuższe obcowanie z półdzikimi mieszkańcami nauczyło mnie wielu rzeczy. Jak fałszywie i źle sądzimy tych biedaków. Najczęściej sami jesteśmy przyczyną nieporozumień, jakie wynikają pomiędzy nami i nimi. Niejednokrotnie sam, zdawało się, byłem w położeniu bez wyjścia wśród tych półdzikich ludów, gdzie byle drobiazg mógł pociągnąć za sobą utratę życia. A przecież zawsze dawałem sobie radę, co zawdzięczam temu, że stosunek mój do mieszkańców był zawsze serdeczny, że starałem się wniknąć w ich życie, zwyczaje i obrzędy, wierzenia i przesądy. Zjednałem sobie wśród nich wielu prawdziwych przyjaciół. Dziewiętnaście lat obracałem się między nimi i nie mogę znaleźć ani jednego przykładu ich rzekomej zwierzęcości, o czym tak chętnie piszą rozmaici podróżnicy.
L. Barszczewski
Igor Strojecki — pasjonat genealogii, publicysta, varsavianista. Z zapałem przywraca pamięć o swoich niezwykłych przodkach, m.in. aktorce Elżbiecie Barszczewskiej, psychologu i wynalazcy Julianie Ochorowiczu oraz pradziadku Leonie Barszczewskim. Jest autorem licznych artykułów o słynnym fotografie Samarkandy, katalogów towarzyszących wystawom oraz obszernego hasła do słownika biograficznego. Jest także autorem i inicjatorem wielu wystaw poświęconych wyżej wspomnianym przodkom, prezentowanych w muzeach i instytucjach kultury w całej Polsce. Często wygłasza prelekcje i udziela wywiadów na temat dokonań swojej rodziny oraz wartości badań genealogicznych. Aktywnie uczestniczy w imprezach kulturalnych, takich jak Noc Muzeów czy Festiwal Nauki. Za swoją społeczną działalność uhonorowany nagrodami (m.in. w roku 2012 otrzymał nagrodę Ludomira Benedyktowicza, a w 2014 “Złoty Liść” Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Retro im. M. Fogga).
Motto Igora Strojeckiego brzmi: “Być może nie narodził się jeszcze ten, który kiedyś zapuka do twoich drzwi i o historię twojej rodziny poprosi”.
Leon Barszczewski (1849–1910) urodził się w Warszawie, a dzieciństwo spędził w Guberni Chersońskiej na Ukrainie. Po ukończeniu szkół wojskowych wstąpił do armii carskiej. W latach 1876–1897 służył w batalionie w Samarkandzie. W tym czasie podejmował wyprawy o znaczeniu militarnym i badawczym. Penetrował dorzecza Zerawszanu, Amu-darii, Fan-darii, Iskander-darii, Góry Hisarskie, Zerawszańskie, Tien-szan, lodowce Pamiru; dotarł nawet do Mazar-i-Szarif. Prowadził badania botaniczne, zoologiczne, geologiczne, glacjologiczne, a także archeologiczne. Odkrył liczne złoża kamieni szlachetnych, złota, srebra i węgla kamiennego oraz innych kopalin. Głęboko interesowały go życie codzienne, kultura, obrzędy, legendy i muzyka ludów Wschodu, co utrwalił na fascynujących, unikalnych fotografiach. Za swoje zdjęcia został nagrodzony złotymi medalami na wystawach w Paryżu i Warszawie. Po odwołaniu z Samarkandy wziął udział w wojnie rosyjsko-japońskiej. Ostatnie lata życia spędził w Siedlcach, gdzie ufundował Żeńską Szkołę Handlową (obecnie II LO im. św. Królowej Jadwigi).
Niezwykłe zdjęcia. Nawet dzisiaj, w dobie dronów i satelitów z kamerami, trudno byłoby znaleźć się w wielu z tych miejsc. Dotarcie do nich wymagało niezwykłej pasji i nietuzinkowej osobowości. Równie ciekawa jest historia zachowania tych fotografii. To był polski Indiana Jones.
Tomek Bagiński
Autor wybornie przybliżył nam sylwetkę podążającego w iście londonowskim duchu za pionierskimi wyzwaniami badacza Azji Środkowej końca XIX wieku i jednocześnie znakomitego fotografa zagubionego świata.
Jacek Pałkiewicz
Warszawa, gdzie urodził się bohater tej książki Leon Barszczewski, i Samarkanda, gdzie częściowo rozgrywa się jej akcja, w drugiej połowie XIX wieku znajdowały się w jednym państwie. Polacy w Imperium Rosyjskim byli nie tylko powstańcami sprzeciwiającymi się potędze caratu, ale także, jako wojskowi, potęgę tę umacniali. Losy Barszczewskiego pokazują, że oba wątki — powstańczy i imperialny — często się zbiegały. Barszczewski, syn powstańca dumny z polskich patriotycznych zrywów, był jednocześnie carskim oficerem zaangażowanym w kolonizację Turkiestanu. Do historii przeszedł jako autor znakomitych zdjęć, które do dziś pozostają ważnym źródłem wiedzy o przyrodzie, a przede wszystkim o życiu mieszkańców tego regionu. Życie samego Barszczewskiego dotychczas pozostawało w cieniu. Teraz, dzięki gigantycznej pracy jego prawnuka, Igora Strojeckiego, możemy je wreszcie poznać.
Ludwika Włodek
Ludzie odważni docierają na krańce świata, a my wiemy, że coś leży za horyzontem. Ale to dzięki tym, którzy są dość wytrwali, żeby ten świat dokumentować, wiemy też, jaki ten świat jest, możemy zrozumieć go lepiej. Leon Barszczewski był jednym z najwybitniejszych eksploratorów Azji Środkowej, a dzięki jego fotograficznej pasji mamy dziś szansę podziwiać unikatowe w skali świata fotografie dawnej Samarkandy, Buchary, Pamiru. Miał niezwykły wkład w badania obcych kultur, ale też ocalił je od zapomnienia, uwiecznił, zanim stały się historią. Dzięki temu w jakimś sensie możemy też podróżować w czasie. Barszczewski miał w sobie tego samego ducha, który stał się podstawą stworzenia „National Geographic”, dlatego jego fotografie i wspomnienia trafiły na łamy polskiej edycji magazynu w 2008 roku. Teraz, zebrane w książce Utracony świat…, ocalą od zapomnienia tę wybitną postać.
Martyna Wojciechowska
W listopadzie gościliśmy Panią Iwonę Łaptaszyńską, prezesa Towarzystwa Genealogicznego Centralnej Polski z siedzibą w Łodzi z wykładem
"Wojenne losy Polaków na przykładzie trzech braci Marynowskich".
Snując opowieść wspomaganą licznymi dokumentami i zdjęciami o losach Stanisława, Jana i Zdzisława przemierzamy znaczną część Europy. Słyszymy o X Pułku Dragonów (I Dywizja Pancerna), o obozie jenieckim w Starobielsku i dołach śmierci w Piatichatkach koło Charkowa, o młodzieńczych wojennych przygodach najmłodszego z braci i jego służbie w RAF-e.
Iwona Łaptaszyńska. Inżynier włókiennik. Główne zainteresowania: genealogia, turystyka, fotografia. Jedna z dwunastu członków założycieli Towarzystwa Genealogicznego Centralnej Polski, pełnione funkcje sekretarz TG, a od połowy 2008r. prezes. Współpracuje ze środowiskami genealogicznymi na terenie kraju i zagranicy. Prowadzi wykłady, zamieszcza sporo opracowań na stronach o charakterze genealogicznym. Poszukuje korzeni rodzin Marynowskich, Jaszczyńskich, Zaleskich, Łaptaszyńskich, tereny poszukiwań: Łódź, Radom, Gorlice, Kraków, Bochnia, Tarnów, Lwów i okolice, Czechy, Austria.
Szczególną uwagę poświęca Kresom. Interesuje ją zarówno ich historia, jak i teraźniejszość. Wraz z mężem Mieczysławem jeździ na Ukrainę, co owocuje licznymi zdjęciami zamieszczanymi między innymi w galerii http://www.marynowski.pl/kresy.html
Członek Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo - Wschodnich
Zapraszamy na kolejny już listopadowy wykład w Naszym Towarzystwie.
Tym razem gościć będziemy Panią Iwonę Łaptaszyńską prezesa Towarzystwa Genealogicznego Centralnej Polski z siedzibą w Łodzi
"Wojenne losy Polaków na przykładzie trzech braci Marynowskich".
Spotykamy się jak zawsze w drugą środę miesiąca tj. 9 listopada o 17.00
Miejsce; Pałac Ślubów ul. Focha 19/21
Wstęp Wolny
Na stronach Archiwum Archidiecezji pojawił się wykaz (Inwentarz) ksiąg sprowadzonych do archiwum w bieżącym roku:
http://www.aacz.czestochowa.pl/art.php?id=1477330253,1477330290&langu=pl
to ponad 500 ksiąg metrykalnych
Październikowy wykład p.t. ”Encyklopedia Częstochowy” - Stan zaawansowania nad hasłami biograficznymi - wygłosił dr Juliusz Sętowski, kierownik Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy.
Doktora Juliusza Sętowskiego nie musimy przedstawiać, to współzałożyciel Towarzystwa i zawsze nam życzliwy szef Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy.
We wrześniu gościliśmy Pana Marka Gradonia z wykładem "10 pokoleń rodziny Gradoniów."
Marek Aleksander Gradoń. Urodzony w Szczekocinach 10 stycznia 1960 roku. Żonaty (Małgorzata Grycner), ojciec trzech córek (Olga, Anna, Julia). Z wykształcenia marynarz (mechanik-nawigator), obecnie pracujący w hutnictwie. Konserwatysta, prawicowy działacz polityczno-społeczny, regionalista, prezes Stowarzyszenia Miłośników Historii Szczekocin i Okolic. Członek redakcji i Współautor książek: Ocalić od zapomnienia Szczekociny na starej fotografii, Szczekociński rocznik historyczny, Urszula Dembińska 1746-1825, Dziesięć pokoleń Gradoniów, Silva rerum Mariana Wieczorka, Rzemieślnicy Szczekocińscy od XVIII do połowy XX wieku, konsultant przy pisaniu książki Szczekociny w opowieściach mieszkańców. Czasy przedwojenne i wojna, współpracownik-redaktor czasopisma Echo Szczekocin i książek zjazdowych LO w Szczekocinach, administrator strony internetowej http://www.historiaszczekocin.pl/