Pewnie wsadzę kij w mrowisko ale ...
Moja rodzina pochodzi z okolic Ewiny (Żytno i okolice) więc parę lat temu udałem się na uroczystości i przy okazji odnalazłem parę osób z rodziny. W noc przed wyjazdem siadłem sobie i poczytałem o tej "wielkiej bitwie" (miałem taką legendę w rodzinie również).
Znalazłem kilka ciekawych opisów, całkiem odmiennych od tych rozdmuchanych w mediach. Było to dawno i już chyba nie znajdę linków, ale temat jest rozdęty i zgoła inaczej to wyglądało. Część rodziny potwierdziła, reszta była oburzona - no bo jak to tak, przecież to wielkie zwycięstwo było ...
Nie pamiętam szczegółów, ale z jednej strony (chyba niemieckiej) to były same "ciury obozowe", z drugiej nawaleni partyzanci, którzy świętowali przybycie rosyjskiego skoczka czy coś podobnego - nawet wart wtedy nie wystawili bo nie byli w stanie
Polecam dociekliwym do przeanalizowania, może uda się dociec prawdy.
Jestem wnuczką Kazimierza Iwańczyka.
Kazimierz ożenił się że Stanisławą Jarząbek 10.01.1948. Stanisława urodzona 8.05.1924.
Mają swoje dzieci. Irena (9.10.1948), Jacek (24.10.1951).
Kazimierz zmarł 25.12.1989, pochowany na cmentarzu Kule w Częstochowie,
Stanisława zmarła 29.10.2008, pochowana wraz z mężem
The following user(s) said Thank You: Alicja Baranowska, Michał Mugaj