No proszę, nie wiedziałem o tym cmentarzu koło Ojcowa.
Całą dyskusje rozpocząłem, gdyż trafiłem w internecie na informację o cmentarzu cholerycznym w Krakowie, w miejscu koło którego niekiedy przejeżdżam:
Cmentarz "cholernik" w Bronowicach - znajduje się u zbiegu ulic Piaskowa i Chełmońskiego. Powstał w latach 1707-1710, gdy wówczas od morowego powietrza zmarło w Bronowicach Wielkich 180 osób. Służył on jeszcze wielokrotnie podczas następnych epidemii cholery i czarnej ospy w latach: 1837, 1848, 1855, 1866, 1872, 1886, 1892.
Z tego co gdzieś przeczytałem, to w czasie epidemii zmarłych chyba zawsze chowano w odosobnionym miejscu a nie na istniejących stale cmentarzach.
w Przystajni zmarłych po epidemii (nie wiem jakiej)
chowano pod lasem, obecnie teren porośnięty sosną na granicy z boiskiem sportowym na tzw Buchtach. Tak relacjonował mi nieżyjący już Marian Kluba pracownik GOK.
Robert Kunert
The following user(s) said Thank You: Elżbieta Kowalska
cmentarz choleryczny z Zajączkach(o których pisałam) znajdował się na obecnej posesji moich dziadków o czym pisze m.in.P.Cieśla w monografii Krzepic.
Nie był to cmentarz jak inne.Najczęściej były to wykopane doły gdzie grzebano zmarłych w czasie jednej epidemii i zasypywano takie doły wapnem.
W opracowaniu pt. “Cuda i Laski Najswietszej Maryi przez Wielebnych Ojcow Paulinow w roku 1703 spisywane”, znajduje sie informacja o morowej zarazie, ktora panowala w Redzinach kolo Czestochowy, na poczatku XVIII wieku. Ojciec Teodor Tarniecki, przeor klasztoru leśniowskiego, napisal :
”W roku 1712 straszna morowa zaraza grasowała, lecz ci wszyscy, którzy do Najświętszej Marji Panny Leśniowskiej pielgrzymkę odbyli i Jej się opiece oddali, od śmierci zostali zachowani. Dnia 15 Września 1715 roku ze wsi Rędziny, parafji świętej Otolji, przyszło tu do Najświętszej Marji Panny Leśniowskiej ośm osób, a mianowicie: Piotr Ptaszek z żoną Reginą, Albert i Marjanna Mańka, Bartłomiej Matuszczak z matką swoją Dorotą, Gertruda Jendraszka i Katarzyna Kawczanka. Ci wszyscy w czasie morowej zarazy w Rędzinach grasującej uczynili ślub, że jeżeli za wstawiennictwem Matki Bożej od zarazy uratowani będą, zaraz po jej ustaniu odprawią wspólnie pielgrzymkę do łaskami słynącej Matki Boskiej Leśniowskiej. A chociaż w czasie tej choroby z zarażonymi codziennie obcowali, jednakowoż wszyscy od morowego powietrza zachowam zostali, podczas którego w Rędzinach aż pięćdziesiąt osób zmarło. Na podziękowanie Najświętszej Marji Pannie za tę szczególniejszą opiekę wszyscy się spowiadali, Komunję świętą przyjmowali, i to wszystko przed Wielebnym Ojcem Sewerynem Bystrzanowskim, Przeorem w Leśniowie zeznali”.