Projekt Koziegłówki

Więcej
10 lata 7 miesiąc temu #10651 przez Damian Jureczko
Replied by Damian Jureczko on topic Projekt Koziegłówki
28 stycznia 1754r. zmarł Jan Węgrzinek de Osiek w wieku 60 lat. Pasuje mi do Jana Michała Najmana. Szukam dalej.

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
10 lata 7 miesiąc temu #10652 przez Witold Mizerski
Replied by Witold Mizerski on topic Projekt Koziegłówki
Ciekawe z tym zmarłym Janem! Myślę, że ten ślub z 1747 roku można uznać za zidentyfikowany. Nie mogę zresztą nic więcej dopisać, prócz: powodzenia! Gdyby były indeksacje, można by się jeszcze pokusić o sprawdzenie, czy gdzieś wśród potomków owej pary Wojciecha/Józefa i Gertrudy nie pojawi się gdzieś "omyłkowe" nazwisko inne niż Węgrzyn; takie sytuacje w parafii występują wielokrotnie (wątpię zresztą, by oboje małżonkowie byli Węgrzyni, raczej zakładałbym błąd księdza). Ale trzeba by też sprawdzać Mysłów i może i inne sąsiednie miejscowości, bo często je zapisywano zamiennie.

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
10 lata 7 miesiąc temu #10653 przez Witold Mizerski
Replied by Witold Mizerski on topic Projekt Koziegłówki
To chyba idealna pora na kolejny odcinek. Podstawą do rozszyfrowania gąszczu przezwisk z dawnych czasów może być przyjrzenie się, jakim parom małżeńskim - w danym miejscu i czasie - rodziły się dzieci.

Arkusz kalkulacyjny (stosowałem Microsoft Excel) daje możliwość dowolnego ustawiania zindeksowanych plików. Można więc wpisy (w naszym przypadku: chrzty i śluby) ustawić według nazwisk ojców czy mężów, według imion mężczyzn czy kobiet, wreszcie według miejscowości i lat. Jeśli się to wykona odpowiednio, to obok siebie znajdą się: metryka ślubu, a pod nią metryki chrztów dzieci danej pary małżeńskiej. Jeśli ślub zawarto w innej parafii, albo ślub nastąpił przed 1684 rokiem (kiedy w Koziegłówkach metryki ślubów zaczęto sporządzać), obok siebie zgrupują się dzieci określonej pary małżeńskiej, pod nią dzieci następnej pary, następnej i tak dalej. Analizując takie ustawienia, zaczynamy dostrzegać zbieżności, które naprowadzają nas na tropy, pozwalające dostrzec możliwe zmiany przezwisk/nazwisk, przeprowadzki ze wsi do wsi, prawdopodobne przekręcenia imion rodziców (o tym będzie osobno) czy - wcale nie tak rzadkie - przejmowanie przez mężczyzn nazwisk żon. Na tym etapie trzeba dużo kombinowania, zastanawiania się, oceniania prawdopodobieństwa różnych wariantów, ręcznego korygowania ustawienia, aż nabierze ono logiki.

Tę metodę zastosowałem do wpisów z Koziegłówek. W okresie 1684-1737 (z przerwą 1730-1736) zapisano 643 śluby. Do 415 spośród tych par (tzn. do 65%) udało mi się z dużą dozą pewności przyporządkować dzieci, w łącznej liczbie 1543. Czy 415 par z dziećmi na 643 pary zaślubione to dużo czy mało? Zastanówmy się. Wśród tych 643 par 22 to pary, gdzie oboje państwo młodzi nie pochodzili z miejscowej parafii - z jakiegoś powodu wzięli w niej ślub, ale nie ma podstaw przypuszczać, że w niej zamieszkali. Zostaje 621 par. Z nich 132 to pary, w których jedno z nowożeńców jest miejscowe, a drugie z innej parafii. Zgadujemy, że około połowa tych par (66) osiadła w parafii Koziegłówki, a połowa poza nią. W parafii „powinno” zostać 557 par. Część par zawsze z natury rzeczy jest bezpłodna. Biologia. Mówi się, że gdy pobierają się ludzie stosunkowo młodzi (np. 25-letni), takich par, które mimo wszystko nie doczekają się potomstwa jest około 10%. Czyli 56 par - zatem dzieci powinno mieć w parafii 501 par (spośród 643). Ale to nie wszystko. Powinniśmy pominąć jeszcze 7 par z ostatniego, 1737 roku, gdyż ich dzieci spodziewamy się później, poza analizowanym okresem. Zatem mamy się prawo spodziewać około 494 par z dziećmi, a znaleźliśmy 415. Skuteczność 84%. Uważam, że to dużo - daje to szansę na rekonstruowanie naszych przodków z całkiem sporą skutecznością, przynajmniej po roku 1684, gdy metryki ślubów są dostępne. Czemu 84%, a nie 100%? Czemu prawie 80 par „powinno” mieć dzieci w parafii, a tych dzieci nie widać w metrykach? Myślę, że z paru powodów. Po pierwsze, jakaś grupa miejscowych par mogła wkrótce po ślubie opuścić parafię. Po drugie, bliżej nieznana liczba par to mogli być podstarzali wdowcy i wdowy, którzy na doczekanie się dzieci nie mieli już szans. Dalej, część mogła mieć jakieś dziecko, ale zapisane z takim błędem, albo z taką zmianą nazwiska czy przezwiska, którego nie da się rozpoznać. Jeszcze kilka par to pewnie ci, których metryki zostały zamazane albo są niepełne. No i powód ostatni: zapewne niektóre możliwości przeoczyłem. Może komuś udałoby się powiązać więcej par małżeńskich z dziećmi. Przygotuję odpowiedni plik, każdy będzie mógł spróbować.

Teraz podsumujmy: na przełomie XVII i XVIII wieku daje się na terenie parafii zidentyfikować potomstwo około 65% par, które zawarły w tej parafii ślub. A spodziewać się można, że na terenie parafii mogło mieć dzieci około 75-80% par, co oznacza skuteczność na poziomie około 85%.

Dodam jeszcze, że powyższe wyliczenia dość podobnie działają też „w drugą stronę”. Do około 65% dzieci da się obecnie przypisać do par, które niewątpliwie zawarły małżeństwo w parafii. Doliczając około 5% dzieci nieślubnych (gdy tylko matkę znamy), 2% dzieci „chwilowych imigrantów” (rodziców niezwiązanych trwale z parafią, np. pielgrzymów) i - zakładamy - 12% dzieci, których jedno z rodziców pochodziło z parafii Koziegłówki, ale ślub zawarli w innej parafii - mamy też około 85% „objaśnialności”. Niestety, nie udało mi się osiągnąć 100%.
The following user(s) said Thank You: Michał Mugaj, Krystyna Tarnowska, Teresa Cybulska

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
10 lata 7 miesiąc temu #10654 przez Damian Jureczko
Replied by Damian Jureczko on topic Projekt Koziegłówki
Koziegłówki stają się jedną z najbardziej rozpracowanych parafii jaką znam. Sam próbuję coś takiego z Suszcem(niedaleko Pszczyny) ale jestem sam.
Wracając do tematu odnalazłem zgon Wojciecha Węgrzyna-zmarł 9 paź 1787r.(Osiek) wiek- 70 lat. Podany wiek średnio się ma do Wojciecha Najmana, ale przecież każdy kto jest w temacie wie, że bardzo rzadko wiek podany przy zgonie jest rzeczywisty.Zresztą śledząc zgony z tamtych lat to dość często daty są zaokrąglane(60 lat, 70 lat, 80 lat). No i tutaj pojawia się problem- Czy to już wystarczy by Jana Węgrzyna i Wojciecha Węgrzyna utożsamić z Janem Michałem Najmanem i jego synem Wojciechem?. Jak się okazuje w Koziegłówkach nazwiska dość często były stosowane zamiennie. Niedawno podobne rozterki przeżywałem z Błażejem Torbusem, który okazał się Błażejem Nowaczkiem. Jednocześnie śledząc temat dość jasno widać proces kształtowania się nazwisk chłopskich. "Nowy" pomimo swego istniejącego już nazwiska okrzyknięty był Nowakiem, mieszkający w młynie Młynarczykiem, przybyły z Polski Polakiem, a z Węgier najprawdopodobniej Węgrzynem. W Koziegłówkach mamy mnóstwo takich nazwisk: Cyganek, Ślęzak, Mazur, Moskwa... Ponadto Młynarczyk, Kołodziej, Stalmach, Kowal, Krawiec ,Szewc. Nie wiem czy jest jakiś sposób na całkowite wyeliminowanie błędów w tworzeniu swojego drzewa. Mając wątpliwości tak jak ja w przypadku Najmanów będących przypuszczalnie Węgrzynami mógłbym zostawić drzewo na etapie Wojciecha Węgrzyna-ale w takim przypadku być może pomijam swoich kolejnych przodków.Z drugiej strony dopisując Najmanów może okazać się błędne. I tak źle i tak niedobrze, idąc dalej należy postawić pytanie ile takich błędów już popełniliśmy przy tworzeniu swoich drzew?

Wracając do Węgrzynów kolejne pokolenia (potomkowie Wojciecha i Gertrudy) posługiwały się już formą Węgrzyn. Wspomniany Jan Węgrzynek który zmarł w 1754 jest jedynym Janem o tym nazwisku w tym okresie( Całe Koziegłówki-nie tylko Osiek) i jest wspomniany tylko w chwili śmierci. Gdyby przyjąć że Wojciech Węgrzyn był synem Jana Węgrzyna (Jedyni o tych nazwiskach w tym czasie) to mamy tylko jedną taką sytuację( Wojciech syn Jana)- opisane wcześniej urodzenie Wojciecha Najmana syna Węgra Jana Najmana z miejscowości Ruttna? pod Temeswarem .

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
10 lata 7 miesiąc temu #10655 przez Witold Mizerski
Replied by Witold Mizerski on topic Projekt Koziegłówki
Na tym etapie pewnie bym uznał, że utożsamienie Najmana z Węgrzynem jest możliwe. Ale czy wysoce prawdopodobne? Chyba by się trzeba upewnić, że w całym XVIII wieku żadne z dzieci Węgrzyna (Wojciecha) nie użyło ani razu innego nazwiska - trzeba by zrobić podobną analizę jak opisuję wyżej (i w dalszych odcinkach), i przekonać, się, i że nie ma kontrposzlak np. w aktach zgonu z początku XIX wieku, które czasami wskazywały stosunki pokrewieństwa. Mnóstwo roboty. Gdyby porządne indeksacje po 1737 istniały (pełny okres, z datami wydarzeń i nazwami miejscowości), byłoby to wykonalne. Czyli do czasu powstania takiej indeksacji chyba trzeba poczekać. A aby uznać, że sprawa nie jest prawdopodobna, ale przesądzona, trzeba by chyba gdzieś znaleźć, bodaj przy jakimś chrzestnym czy świadku, napisane wprost np. "Węgrzyn alian Najman". No bo przecież może też się gdzieś znaleźć np. "Węgrzyn alias Polak" i hipoteza się zachwieje.

A propos Suszca - w jakim okresie w tamtej parafii chrzestni okazywali się krewnymi dzieci? Już na przełomie XVII-XVIII w.?

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
10 lata 7 miesiąc temu - 10 lata 7 miesiąc temu #10656 przez Damian Jureczko
Replied by Damian Jureczko on topic Projekt Koziegłówki
Zgadzam się z tym - nadal będę szukał. W Suszcu było tak, że pary od samego początku miały praktycznie tych samych, powtarzających się chrzestnych przy urodzeniach- nie były to przypadkowe osoby- głównie sąsiedzi z sołectwa obok lub krewni i powinowaci- często brat lub żona brata. Inną rzeczą jest, że często sąsiadka zostawała żoną. Co do okresu, to mówimy o XVIII wieku i później. Zauważyłem, że nawet gdy pierwsza żona zmarła, a mężczyzna brał drugą żonę to często chrzestnymi byli nadal krewni tej pierwszej. Inaczej było np. w Żyglinie tam z tego co pamiętam za chrzestnych brane były często jedne i te same osoby- coś na kształt "dyżurny":)chrzestny- świadek

Wracając do Suszca tutaj alias lub vel było bardzo częste i nie miałem większego problemu z rozstrzygnięciem prawdziwych nazwisk. W Suszcu mąż czasem przybierał nazwisko żony. Dość istotne było dziedziczenie konkretnych sołectw. Nawet jeśli właściciel się zmieniał to gospodarstwa bauerów nadal nazywane były nazwiskami ich pierwotnych mieszkańców; :Jureczkówka:, "Matuszówka", "Garusówka" itd.
Ostatnia10 lata 7 miesiąc temu edycja: Damian Jureczko od.
The following user(s) said Thank You: Jerzy Bartnicki

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Czas generowania strony: 0,000 s.
Zasilane przez Forum Kunena

Logowanie