Nr 11. Jasionna. Działo się w Imielnie, dnia 14/27.01.1906 r. o godzinie 10:00 rano. Stawili się Andrzej Blicharski, lat 38 i Jan Kowalczyk, lat 50, chłopi ze wsi Jasionna i oświadczyli, że w tejże wsi dnia 12/25.01. tegoż roku, o godzinie 8:00 wieczorem, umarła Helena Cichoń, wdowa po Jakubie, lat 64, córka zmarłych Franciszka Felisa i Antoniny urodzonej Gawłowska. Po naocznym przekonaniu się o zgonie Heleny Cichoń, akt ten oświadczającym niepiśmiennym przeczytany, przez nas tylko podpisany został.
Nr 20. Jasionna. Działo się w Imielnie, dnia 16.02.1874 r. o godzinie 12:00 rano. Stawili się Antoni Gzelec(?), lat 40 i Mateusz Felis, lat 50, chłopi zamieszkali w Jasionnej i oświadczyli, że wczoraj o godzinie 7:00 po południu, umarł Andrzej Cichoń, chłop, lat 60, zamieszkały i urodzony w Jasionnej, syn zmarłych Stanisława Cichonia i żony jego Jadwigi Fatygi. Zostawił po sobie owdowiałą żonę Katarzyną Górecką(?). Po naocznym przekonaniu się o zgonie Andrzeja Cichonia, akt ten obecnym przeczytany, a że są niepiśmienni, przez nas tylko podpisany został
Nr 25. Kruszyna. Działo się we wsi Kruszyna, dnia 1/13.04.1892 r. o godzinie 10:00 rano. Stawili się osobiście Andrzej Porada, lat 48 i Wincenty Poroszwski, lat 40, obaj rolnicy ze wsi Kruszyna i oświadczyli, że dnia 30.03./11.04. tegoż roku, o godzinie 10:00 wieczór, we wsi Kruszyna umarł Marcin Knaś, lat 70, urodzony we wsi Baby, a zamieszkały we wsi Kruszyna, syn Jakuba i Katarzyny z Soboraków, małżonków Knasiów, rolników z wsi Baby. Zmarły zostawił po sobie owdowiałą żonę Rozalię i dziesięcioro dzieci. Po naocznym przekonaniu się o zgonie Marcina Knasia, akt ten obecnym niepiśmiennym przeczytany, przez nas tylko podpisany został.
Nr 30. Jasionna. Działo się w Imielnie, dnia 26.03./7.04.1890 r. o godzinie 9:00 rano. Stawili się Grzegorz Gzielec(?), lat 44 i Piotr Fatyga, lat 27, chłopi ze wsi Jasionna i oświadczyli, że wczoraj o godzinie 2:00 w nocy, umarła Marianna Fatyga, chłopka, wdowa, lat 65, zamieszkała w Jasionnej i tamże urodzona, córka zmarłych Idziego Stróżyka i żony jego Marianny Zapióra (?). Po naocznym przekonaniu się o zgonie Marianny Fatygi, akt ten oświadczającym niepiśmiennym przeczytany i dlatego, że są niepiśmienni, przez nas tylko podpisany został.
Przy nazwisku Mariany mam dylemat – Zapióra albo Zatora, ale skłaniam się do Zapióry.